Cała historia zaczęła się, gdy Christopher Paolini miał raptem 15 lat. To właśnie wtedy stworzył Eragona, bohatera będącego jego rówieśnikiem. Powieść fantasy, której imię tego bohatera dało tytuł, stała się światowym bestsellerem i zapoczątkowała cykl, kontynuowany tomem Najstarszy. Trzecia część cyklu nosi trudny do wymówienia tytuł Brisingr, co w wymyślonej przez autora pradawnej mowie znaczy „ogień”. Akcja powieści stanowi bezpośrednią kontynuację wydarzeń opisanych we wspomnianych tomach, ale w jej przedstawianiu daje się zauważyć pewne subtelne różnice. Eragon dorasta bowiem wraz ze swoim twórcą. Zmienia się jego sposób postrzegania samego siebie i otaczającego go świata, ewoluuje jego hierarchia wartości, w ogniu bitew hartuje się jego charakter. Dzięki starożytnej magii i własnemu wysiłkowi staje się czymś więcej niż człowiekiem, zyskuje moc, którą może dosłownie góry przenosić, i która – być może – będzie w stanie doprowadzić do pokonania złowrogiego króla Galbatorixa. W głębi duszy bohaterski
wojownik pozostaje jednak wrażliwym i nieśmiałym dzieciakiem, któremu zależy na tym, aby nie krzywdzić innych istot, odwdzięczać się za otrzymywane dobro, być lubianym i kochanym. Co więcej, w niektórych sferach życia zachowuje zadziwiającą niedojrzałość. Bo choć jedną ręką – acz bez zbytniego entuzjazmu – wysyła na tamten świat setki wrogów, to zawstydza się na każdą, nawet najbardziej zawoalowaną wzmiankę o sprawach damsko-męskich. Jak się okazuje, taki właśnie zestaw cech zjednuje mu rzesze fanów – zarówno nastoletnich, jak i tych starszych, ale zachowujących młodzieńczego ducha.
Na początku nowej powieści Eragon wraz ze smoczycą Saphirą i kuzynem Roranem wyrusza do siedziby potwornych Ra’zaców, aby uwolnić narzeczoną Rorana, Katrinę. Potem jako emisariusz Vardenów – powstańców walczących z Galbatorixem, udaje się do podziemnej krainy krasnoludów, aby wpłynąć na wybór nowego króla, przychylnego sojuszowi z innymi rasami przeciwko mrocznemu Imperium. Pomiędzy tymi dwiema misjami czeka go jednak kolejny pojedynek z jego bratem Murtagh’iem, służącym złemu królowi. W końcu pozbawiony własnego oręża bohater podejmuje działania mające na celu zdobycie upragnionego miecza, który stałby się śmiercionośnym przedłużeniem jego ręki. W międzyczasie mamy okazję śledzić działania armii Vardenów przeciwko Imperium, wydarzenia na szczytach vardeńskiej władzy oraz zdobywanie wojskowych szlifów przez Rorana.
W prozie Paoliniego znać wpływy Tolkiena i McCaffrey, fascynację nordyckimi sagami i epicką batalistyką. Przebija też z niej pewna podniosłość, którą autor podkreśla zarówno najważniejsze epizody akcji, jak i pozycję poszczególnych bohaterów w hierarchii społecznej. Sama akcja rozwija się nieśpiesznie, przerywana przemyśleniami Eragona i opisami bogactwa przedstawionego świata. Dynamizm zyskuje zaś w węzłowych punktach – wydarzeniach zmieniających układ sił na froncie zmagań Vardenów z Imperium, czy też na froncie prywatnej wojny, toczonej przez bohatera ze złem, którego uosobieniem jest Galbatorix. Motyw odwiecznej walki Dobra ze Złem rozgrywa Paolini na różnych nutach: począwszy od kameralnych, osobistych dramatów, po epicki rozmach bitew z udziałem tysięcy zbrojnych. Dodaje do tego galerię zindywidualizowanych postaci wywodzących się z różnych ras, nasyca świat magią i tajemniczością, konstruuje jego historię i mitologię, tworzy nowe języki. W ten sposób buduje wizję na tyle uniwersalną, że uwodzi nią
czytelników pod każdą szerokością geograficzną. Potrafi w nich wzbudzić świeże i żywe emocje, co niewątpliwie stanowi największą wartość jego książki.