Najpierw igrzyska, potem chleb
Złota zasada randki zamyka się w maksymie "dla każdego coś miłego". Lowndes poleca rozpocząć pierwsze spotkanie czymś emocjonującym (koncert, film, wycieczka do wesołego miasteczka) po to, by zakończyć wieczór kolacją w miłej restauracji. W tym miejscu odpowiada też na pytania, kto powinien wybrać restaurację i dlaczego lepiej, by zrobił to mężczyzna.
"Lokal, który wybierzesz, nie musi być drogi, powinien natomiast odzwierciedlać twoją osobowość. Chcesz, żeby Zdobycz uważała cię za artystę? Zabierz ją do knajpki, gdzie chadzają artyści. Chcesz uchodzić za odnoszącego sukcesy biznesmana? Zabierz ją do restauracji, gdzie chodzą zamożni biznesmani. Chcesz, żeby cię postrzegała jako fajnego faceta? Zabierz ją do lokalu, gdzie chodzą fajni faceci. Jest jeden wyjątek. Chcesz, żeby cię uznała za zapalonego sportowca? Nie zabieraj jej do baru sportowego - chyba że sama bardzo tego chce. W takim wypadku jest naprawdę wyjątkowa i mógłbyś rozważyć, czy od razu jej się nie oświadczyć".