Sala, w której "działy się już inne rzeczy"
Okazało się, że zostałaś niewolnicą organizacji handlującej kobietami. Do czego cię zmuszano, jak wyglądało Twoje życie wtedy?
Po 9 latach od tamtych wydarzeń byłam świadkiem w procesie, w którym skazano osoby stojące na czele tej organizacji. Pomogłam ich ująć – zadzwonił do mnie polski dziennikarz, któremu opowiedziałam wszystko i dzięki temu między innymi policja mogła ich złapać.
Na początku co wieczór zamykali mnie w obskurnej knajpie i kazali tylko siedzieć i pić soczki. To ostatecznie nie było takie najgorsze i myślałam, że jakoś to przetrwam. Ale po jakimś czasie – doczekałam się „awansu”.
Pewnego razu zaprowadzili mnie do sali, w której działy się już inne rzeczy i nie piło się soczków, a szampana. Kiedy się zorientowałam co mnie czeka, wpadłam w panikę, zaczęłam płakać i mnie wyprowadzili. Ale to był moment, w którym postanowiłam, że muszę stamtąd uciekać.