Książka o przeszłości wcale nie musi być trudna w odbiorze niczym podręcznik do historii. Autor w powieści dotyka tematów ważnych i poważnych, takich jak nienawiść rasowa, uprzedzenia i zło w czystej i najbardziej przerażającej postaci. Fabuła rozgrywa się między innymi w Wielkich Lipach, autor umieszcza nas najpierw do lat 40. XX wieku, czasu prześladowań ludności żydowskiej. Potem akcja zostaje przeniesiona w lata 70., a student Andrzej, odkrywa prawdę o zdarzeniach z wojennej przeszłości. Powieść toczy się również w latach 90., kiedy to do wsi przybywa jeden z wojennych katów, przekonany o słuszności swoich poglądów, mimo upływu lat.
W wykreowanych bohaterach odnajdujemy wszelkie możliwe postawy wobec kwestii rasowych – obojętne, ludzi próbujących pomóc i tych, którzy w wojennych latach byli katami.To wszechstronne spojrzenie na problem – zarówno z punktu widzenia oprawcy, jak i ofiary sprawia, że powieść staje się wielowymiarowa, a spięcie klamrą przeszłości i teraźniejszości stanowi próbę podsumowania całości problemu, dotykającego nie tylko kwestii zagłady, ale także winy, kary, odkupienia, fałszowania prawdy historycznej i uciekania od odpowiedzialności.
To wciągająca historia o ludziach podłych i ludziach wielkich, o tych, którzy są wierni swoim zasadom, niezależnie od tego, czy są one sprzeczne z etyką, czy nie. Marcin Pilis drąży tematykę zła, jego korzeni i przyczyn i pokazuje próbę odpowiedzi na te pytania poprzez losy kolejnych postaci. Każdy z przedziałów czasowych w powieści jest opisany z dbałością o szczegóły, a wzajemne ich wzajemne przenikanie się odbywa się nienachalnie i płynnie, a przy tym w sposób niezwykle naturalny, odsłaniając z każdą stroną coraz więcej zależności miedzy tym, co było, a tym, co jest.
Sztuką, którą autor opanował do perfekcji jest takie podanie trudnej tematyki, by jej forma była przystępna dla każdego czytelnika. Jest to powieść odważna, bo tematyka wciąż budzi wiele kontrowersji, jednak sama w sobie nie jest skierowana na wywołanie skandalu.