Brudne serca - o książce
"Wstrząsająca lektura. Są w niej szok, łzy i cierpienie. I bardzo istotne pytania [...]. To bezkompromisowa wyprawa w przeszłość, również własnej rodziny. Podziwiam autorkę - nie każdego stać na taką odwagę" - mówi o książce Bogdan Rymanowski.
Ponad pół wieku później Anna Kłys próbuje odtworzyć ponure powojenne czasy. Wykonuje tytaniczną pracę, sięgając do wszystkich możliwych źródeł, analizując setki dokumentów, przeprowadzając wielogodzinne rozmowy z uczestnikami i świadkami tamtych wydarzeń.
"Pamięć narodowa jest sumą skleroz wszystkich obywateli" - pisze Anna Kłys. Ale sama nie godzi się na taki kształt zbiorowego wspomnienia. Nie chce, aby o historii decydowały mity, legendy, niedopowiedzenia albo po prostu kłamstwa. Rozprawiając się z nimi, nie bawi się w sentymenty - jej książka jest brutalna, bo brutalne są fakty. Swoisty collage, układanka narracyjna buduje niezwykłe napięcie. Autorka zaburza chronologię opowieści - opowiada "szarpane" historie tak, jak "poszarpane" są losy jej bohaterów.
Praca nad książką przyczynia się do odkrycia rodzinnej tajemnicy - ojciec Anny Kłys był oficerem SB. Powodem powrotu do tamtego świata jest nie tylko potrzeba poznania prawdy o losach narodu, którego się jest częścią. Dla Anny Kłys ta książka to także, a może przede wszystkim, dramatyczna konfrontacja z własną historią.
* "Brudne serca. Jak zafałszowaliśmy historię chłopców z lasu i ubeków"* Anny K. Kłys, wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2014.
Oprac. Kamila Margielska, WP.PL, na podst. książki.