Z pewnością nie jest łatwo być nastolatkiem, który bardzo różni się od swoich rówieśników. W takiej sytuacji młodemu człowieku przychodzą do głowy rozmaite myśli, ale jest mało prawdopodobne, aby ktoś doszedł do tak niezwykłego wniosku, jak tytułowy bohater Błękitnego chłopca (ale nie jest to bynajmniej zarzut w stosunku do książki!). Wprawdzie Kiran Sharma nigdy nie był zupełnie zwyczajnym dzieckiem - przecież raczej niewielu chłopców kocha balet, lubi bawić się lalkami czy po kryjomu maluje się kosmetykami mamy. Trudno więc byłoby się dziwić, że nie ma on prawdziwych przyjaciół ani wśród członków miejscowej hinduskiej społeczności, ani w szkole, do której uczęszcza. W najlepszym wypadku Kiran jest przez nich tolerowany, ale niestety często bywa też ofiarą ich niewybrednych dowcipów. Jednak główny bohater jeszcze bardziej oddala się od rodziców oraz kolegów, kiedy uznaje, że być może jest Kryszną...
W powieści Rakesha Satyala otrzymujemy fascynujący obraz poszukiwań własnej tożsamości przez chłopca, który z jednej strony czuje się wyobcowany (i to na wiele sposobów), z drugiej zaś doświadcza typowych problemów okresu dojrzewania („ach, ten fascynujący i tajemniczy świat seksu!”). Niewątpliwie Kiran jest niezwykle inteligentny i wrażliwy, ale to wcale nie ułatwia mu kontaktów z rówieśnikami, dla których zazwyczaj jest po prostu zbyt dziwny. Tak naprawdę tylko niewielki wpływ na to ma jego hinduskie pochodzenie (chociaż różnice religijno-kulturowe sprawy również nie ułatwiają), dużo ważniejsze są natomiast jego dość ekscentryczne zainteresowania i sposób zachowywania się. Z kolei dla rozwoju fabuły istotne jest, że pozycja klasowego odludka zupełnie nie odpowiada głównemu bohaterowi powieści. Możemy więc obserwować, jak Kiran próbuje „wsiąść do szkolnego autobusu akceptacji”, a punktem kulminacyjnym jego planu ma być występ na festiwalu talentów, który wszystkim ukaże jego artystyczny geniusz... Nie
da się zaś ukryć, że śledzenie perypetii tego hinduskiego chłopca to po prostu świetna zabawa.
Warto również podkreślić, że Rakesh Satyal umiał zdobyć dla swojego nietuzinkowego bohatera sto procent sympatii czytelników.W tym przypadku wyjątkowo dobrze sprawdza się pierwszoosobowa narracja i poczucie humoru autora, dzięki którym już od pierwszej sceny rozbudza on naszą ciekawość i sprawia, że zadajemy sobie pytanie „co jeszcze wymyśli ten zwariowany Kiran?” W dodatku chociaż Błękitny chłopiec jest na pierwszy rzut oka po prostu lekką i zabawną lekturą, to w rzeczywistości powieść ta porusza kwestie ważne nie tylko z punktu widzenia młodzieży. Krótko mówiąc, to świetna rozrywka z mądrym przesłaniem, która może zainteresować zarówno nastolatków, jak i dorosłych czytelników.