Niebanalna, pełna osobistych doświadczeń autorki, ale trudna w odbiorze – także ze względu na styl – historia mieszkającej w Paryżu Włoszki, pisarki, która walczy z nałogiem. Rossana Campo pokazuje świat szeroko pojętych uzależnień (od używek, ale także od seksu)
bez żadnego koloryzowania. Jej proza jest odarta z upiększeń, fantazjowania, mrzonek – to surowa, prowokująca i przedstawiona bez cienia zażenowania i hipokryzji odważna literatura. Ta pozycja pokazuje, jak jeden moment może zburzyć spokojną, poukładaną i szczęśliwą, jakby się mogło wydawać egzystencję zamężnej kobiety. Tym momentem jest poinformowanie bohaterki przez męża, że odchodzi do innej kobiety, która od tej pory będzie mu towarzyszyła w jego życiowej drodze. Zdruzgotana bohaterka zaczyna staczać się coraz niżej w wielu aspektach swojego życia – pogrążona w żalu, rozpaczy i szoku kobieta szuka ucieczki w alkoholu oraz coraz to liczniejszych przygodnych związkach z napotykanymi na swojej drodze mężczyznami. Niestety, żaden z tych sposobów
radzenia sobie z problemem, który pojawił się w jej życiu, nie daje jej tak upragnionego spokoju, spełnienia i poczucia, że udało jej się odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Dzięki działaniom bliskich osób kobieta trafia do ośrodka odwykowego. Dopiero żmudna i niełatwa terapia pozwala i pomaga kobiecie stawić czoła swoim lękom, słabościom, samotności, starannie pielęgnowanym negatywnym uczuciom i kompleksom, by odkryć, że wraz z odejściem męża nie skończył się jej świat.
Jak z powyższego widać, powieść nie traktuje o rzeczach łatwych. Dodatkowo styl autorki również do najłatwiejszych, najgładszych i najprzyjemniejszych nie należy. Wprost przeciwnie – jest tak samo jak opowiadana historia trudny i momentami bardzo męczący. Mimo to, jeśli jest to celowy zabieg, należy go uznać za ze wszech miar właściwy – ostatecznie powieść nie traktuje o sprawach błahych, więc naturalnym jest opowiadanie o nich w odpowiedni, choć nie najprzyjemniejszy sposób.