Służba w Armii Krajowej
Ludwik był początkowo dla młodszego brata pewnym wzorem - to za jego przykładem Leon zdecydował się wstąpić do Armii Krajowej. "Ludwik był wyżej usytuowany w podziemnych strukturach i brał udział w poważniejszych akcjach. Moja komórka zajmowała się małym sabotażem" - wspominał.
Z czasem sytuacja stała się mocno napięta, gdy ktoś z towarzyszy sypnął podczas przesłuchania i któregoś dnia do domu Niemczyków zastukali gestapowcy. Bracia mieli szczęście - nie było ich akurat w domu, więc uniknęli więzienia. Ludwik załatwił Leonowi fałszywe dokumenty i wysłał go do Krakowa, by tam poczekał, aż sprawa nie ucichnie. Wreszcie Leon wrócił do stolicy, w samą porę, by wziąć udział w Powstaniu. "Nie dostałem wymarzonego karabinu do ręki, ale przenosiłem broń kanałami i przeprowadzałem ludzi" - opowiadał.