Klejnot Wschodu to autentyczna postać urodzonej w Chinach, ale pracującej na usługi imperialistycznej Japonii kobiety-szpiega. Uważa się ją za złą, okrutną i niemoralną do szpiku kości. Maureen Lindley postanowiła stworzyć pamiętnik na przekór tym przekonaniom, jednak złowroga legenda Klejnotu wzięła górę. Znalezione w Internecie zdjęcie Yoshiko Kawashimy, jak brzmiało japońskie imię Chinki, przedstawia drobną, ale emanującą siłą kobietę w żołnierskim mundurze i czapce zakrywającej włosy. Nazywa się ją japońską Matą Hari, gdyż pracowała jako szpieg i podobnie jak Mata Hari została stracona jako zdrajczyni. Przed i podczas drugiej wojny światowej, gdy owładnięta manią wielkości i przywództwa w Azji Wschodniej Japonia brutalnie rozszerzała swoje wpływy w Chinach, wychowana w Tokio Klejnot Wschodu dostarczała wiadomości agentom swej przybranej ojczyzny. Postać niezwykła nawet na jak dzisiejsze czasy, ale zamiast budzić podziw, została uznana za wcielenie zła, splamione krwią własnych rodaków. Zafascynowana
nią Maureen Lindley odrzuciła ten jednoznaczny obraz i postanowiła dać głos samej zainteresowanej, by ujawnić tkwiące w niej także dobre cechy.
Rzekomo spisany już w więzieniu pamiętnik rozpoczyna się sceną, gdy ośmioletnia Klejnot Wschodu, córka jednej z konkubin chińskiego księcia Su, podgląda ojca kochającego się z młodą służącą i zostaje na tym przyłapana. Nie mająca w sobie nic z kruchej i uległej istoty, za to przypominająca dzikie, pozbawione strachu czy wstydu zwierzątko dziewczyna zostaje za karę wysłana do Japonii, na wychowanie do dalekiego krewnego o nazwisku Kawashima. Już od najmłodszych lat wyrywa się poza sztywny porządek społeczny, który kobiecie przeznacza rolę stworzenia cichego, posłusznego mężczyźnie i zasiedziałego w domu. W nowej rodzinie, traktującej chiński nabytek z chłodną akceptacją, Klejnot Wschodu z zamiłowaniem szpieguje i szantażuje domowników, a także za pośrednictwem przybranego ojca rozpoczyna swe życie seksualne, szybko przybierające na intensywności. Od pierwszych stron jej pamiętnika wiemy, że mamy do czynienia z nieokiełznaną siłą, niepowstrzymaną ciekawością, niezaspokojoną energią. Taka postać budzi lęk,
bo nie istnieją dla niej żadne ograniczenia. Trudno ją polubić, ona sama ma zresztą naszą sympatię w nosie i ani myśli się mizdrzyć.
Kolejne jej losy to szalenie ciekawy katalog egzotycznych miejsc (Tokio, Szanghaj, Mongolia, Pekin) zapachów, potraw, klejnotów i dziesiątek kochanków. Dziewczyna wyrasta na piękność, wydana za mąż za nieokrzesanego mongolskiego księcia sprawia wrażenie wyrafinowanej rośliny hodowanej wśród pastuchów i szybko ucieka do swej ukochanej przybranej ojczyzny, która wypiera w jej sercu rodzime Chiny. Ciemna i intensywna miłość do Japonii jest jedną z kilku sił – oprócz zamiłowania do tajemnic, opium, przygód i seksu – którymi Yoshiko kieruje się w życiu. Tego jednego otaczający ją mężczyźni nie potrafią zrozumieć. A ją zżera pragnienie, by przysłużyć się marzącemu o potędze krajowi i dzięki uzyskanej chwale stać się prawowitą córą Japonii. Tak wkracza na drogę szpiegostwa.
Rzecz jasna, w ten sposób jej antychińska działalność zostaje jakoś wytłumaczona. Nieodwzajemniona namiętność do Japonii prowadzi Klejnot-Yoshiko do oszustw, kombinacji, a także niestety do zrównania z ziemią całej chińskiej dzielnicy. Obudzone wyrzuty sumienia nie mają mocy jej powstrzymać. To, że Japonia wciąż pozostaje wobec niej oziębła, przypominając jej odtrącenie przez macochę, żonę Kawashimy, tylko potęguje jej pragnienie. A Yoshiko nie jest z gatunku tych, którzy potrafią pogodzić się z niespełnionym pragnieniem. Hoduje je i pielęgnuje, podobnie jak miłość i lojalność wobec kilku ważnych kobiet spotkanych w życiu, aż w końcu to pragnienie doprowadza ją do smutnego końca.
Tak, motywy działania Klejnotu zostają choć trochę wytłumaczone, a ona sama przedstawiona jako nie tak bez reszty zła, za jaką się ją uważa. Tylko że ta kobieta wcale nie potrzebuje usprawiedliwień. Usprawiedliwienia są dobre w świecie rządzonym przez mężczyzn, trzymających rzeczywistość w karbach za pomocą wymyślonej siatki obowiązków. Klejnot Wschodu zaś jest niczym amoralny żywioł, dla którego obowiązki są czymś martwym jak pustynia Mongolii, z której trzeba jak najszybciej uciec. Dobrze, że autorka Pamiętnika nie pokusiła się o uczynienie Yoshiko tylko pozornie silną kobietą, a w rzeczywistości słabym dziewczątkiem, które przez niesprzyjające okoliczności zeszło na złą drogę. Pazury Klejnotu wyzierają z każdej kartki jej wspomnień, a to, co skłoniło ją do zostania szpiegiem, zamiast usprawiedliwiać, budzi dziwny dreszcz.