Biograf Elona Muska odsłonił jego mroczne oblicze. "Tryb demona"
Przez dwa lata Walter Isaacson obserwował poczynania miliardera, by ujawnić jego ciemną stronę w swojej książce. Pisze w niej o bliznach fizycznych i tych trwalszych, na psychice, które ukształtowały człowieka, którym jest dziś Elon Musk.
Walter Isaacson jest poczytnym biografistą. Czytelnicy cenią jego książki o Stevie Jobsie, Henrym Kissingerze czy Leonardzie da Vinci. W 2023 roku wydał książkę o noblistce Jennifer Doudnie i innych wybitnych naukowcach ("Kod życia"). Wyraźnie pasjonują go postaci zmieniające świat. "Elon Musk" to najgłośniejsza do dziś biografia miliardera, innowatora, przedsiębiorcy.
Twórca marki Tesla, właściciel dawnego Twittera to kontrowersyjna postać. Isaacson pisze wprost, że Elon jest infantylny, nieprzewidywalny, ma zmiany nastroju. Ryzyko nie jest mu straszne, wręcz czerpie z niego satysfakcję. Nie jest tajemnicą, że Musk kocha teatralne gesty, dramatyzm wydarzeń i nie waży słów. Bliskie ekstremum jest także jego poczucie misji, na której wypełnieniu niewiele jest może stanąć na drodze. Stąd jego destruktywizm i bezwzględność. W swojej książce biograf przywołuje słowa biznesmena: "Powinienem wyłączyć tryb kryzysowy, w którym mój umysł pozostaje nieprzerwanie od czternastu lat, a może nawet przez całe moje życie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elon Musk w Polsce. Jest nagranie z wizyty w Muzeum Auschwitz-Birkenau
Biografia nakreśla nieco obraz dzieciństwa Muska. Jest mowa o odrzuceniu i przemocy ze strony rówieśników: "Pewnego dnia grupa kolegów zepchnęła go ze schodów i bezlitośnie kopała, koszmarnie masakrując mu twarz. Przez tydzień przebywał w szpitalu".
Isaacson pisze: "Przez całe dzieciństwo psychicznym azylem Muska były książki. Zdarzało mu się czytać przez całe popołudnie i większą część nocy, dziewięć godzin bez przerwy. Kiedy rodzina Musków udawała się gdzieś w gości, Elon spędzał wizytę na buszowaniu w biblioteczce gospodarzy. Kiedy robili rodzinne zakupy w mieście, odłączał się od bliskich, którzy znajdowali go później w księgarni, siedzącego na podłodze, zaczytanego i pogrążonego we własnym świecie. Uwielbiał też komiksy. Był pod wrażeniem obsesyjnej determinacji superbohaterów. 'Za wszelką cenę starają się uratować świat, w majtkach na wierzchu albo w obcisłych stalowych pancerzach, co wygląda dość dziwnie, jeśli się nad tym zastanowić', przyznaje. 'Ale mimo wszystko próbują uratować świat'".
Jednak o wiele trwalsze są ślady, jakie zostało na nim wychowanie przez ojca, w książce Isaacsona opisanego tymi słowami: "inżynier, łajdak i charyzmatyczny fantasta". To w tej relacji ma mieć początek "ciemna strona" Muska.
Elon Musk w "trybie demona"
Gdy Musk przejmował stanowisko CEO Twittera, jednego z największych serwisów społecznościowych, które właśnie dzięki niemu/przez niego nazywa się dziś po prostu X, w mediach pełno było doniesień o jego gwałtownym i nieobliczalnym zachowaniu. Mówiło się, że wpadał w furię i jako bajecznie bogaty nowy właściciel kompletnie nie liczył się z tzw. korporacyjną etykietą.
- On jest po prostu brutalny. Atakował ludzi, a kilka dni później, jeśli przyswoili "lekcję", mówił: "zapomnijmy o tym". To tak, jakby z doktora Jekylla stał się panem Hyde'em, a potem nawet nie pamiętał o tym, jaki był dla ludzi - opisywał biznesmena Walter Isaacson.
Autor przytoczył także określenie, jakie nadała bezwzględnemu zachowaniu Muska jego dawna partnerka, piosenkarka Grimmes: "tryb demona".
- Kiedy się spotykamy, upewniam się, że jestem z właściwym Elonem. W jego głowie żyją też faceci, którzy mnie nie lubią, a ja nie lubię ich - powiedziała mu Grimmes, która jednocześnie stwierdziła, że właśnie w "trybie demona" Musk jest najbardziej kreatywny i sprawczy.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: