Trwa 艂adowanie...
recenzja
30-10-2010 15:25

Bez wodki nie razbieriosz

Bez wodki nie razbieriosz殴r贸d艂o: Inne
d3tmyhi
d3tmyhi

Bycie wra偶liwym w siermi臋偶nych i grubia艅skich czasach musi prowadzi膰 do dramatu. 呕ycie indywidualisty, b臋d膮cego zarazem geniuszem, w czasach kolektywizacji i umasowienia musi doprowadzi膰 do wewn臋trznego rozdarcia. Wie艅ka Jerofiejew znalaz艂 si臋 w niewygodnej pozycji, ca艂e nieomal 偶ycie up艂yn臋艂o mu w komunizmie - raz bardziej, a innym razem mniej siermi臋偶nym. Czytaj膮c Zapiski psychopatypsychopaty a偶 dziw bierze, 偶e prze偶y艂 prawie 52 lata i nie pope艂ni艂 samob贸jstwa. 脫w m艂odzie艅czy dziennik, odnaleziony po latach, pokazuje, 偶e przedwcze艣nie dojrza艂y, osierocony nastolatek rozwa偶a艂 sprawy, kt贸re wielu nie przychodz膮 do g艂owy przez ca艂e 偶ycie. Przemieszane z relacjami z pija艅stw i burd, prze艣miesznymi rozmowami z "czynnikami oficjalnymi" lub przedstawicielami klasy robotniczej. Z b艂aze艅sk膮 swad膮 Jerofiejew porusza艂 si臋 po cienkiej linie krytyki rzeczywisto艣ci, ex definitione doskona艂ej i pozbawionej wad, gdy偶 tak zadekretowano. Rzadko zwraca si臋 uwag臋 na ten aspekt Zapisk贸w, na walk臋 z otaczaj膮c膮 paranoj膮 za pomoc膮
absurdu, paradoksu i erudycji pisarza.

Jednak wa偶niejszy jest tu inny motyw - staczania si臋 po r贸wni pochy艂ej niezwykle zdolnego m艂odzie艅ca.Zaczyna si臋 normalne od pyta艅 wkraczaj膮cego w doros艂o艣膰, pyta艅 o to, co go tam czeka. Bycie przeci臋tnym nie poci膮ga go, nie tak jest "skonstruowany". Bycie nieprzeci臋tnym uniemo偶liwia mu ustr贸j i wszechw艂adna planowo艣膰, do kt贸rej nijak nie mo偶e si臋 dopasowa膰. Jerofiejew na kartach swojego dziennika udaje si臋 w intrawertyczn膮 podr贸偶, nie mniej niebezpieczn膮 ni藕li podr贸偶 Ulissesa, w poszukiwaniu wewn臋trznej wolno艣ci. Zewn臋trznie objawia si臋 to lenistwem i nicnierobieniem, a nade wszystko bezustannym piciem w贸dki (i nie tylko w贸dki). Sumienny i oczytany licealista, kt贸ry wyrwa艂 si臋 g艂臋bokiej prowincji, aby studiowa膰 na najlepszej radzieckiej uczelni nagle 艂amie si臋 i wyzbywa wielu warto艣ci pozytywnych. Zmienia otoczenie, nie opuszcza swojego pokoju, gapi si臋 w lustro i z lubo艣ci膮 to opisuje.

We wn臋trzu trwa walka, a raczej post臋puj膮ca erozja psychiki. Tytu艂 ksi膮偶ki nie jest przypadkowy - pisarz wie, 偶e je艣li proces b臋dzie post臋powa艂, czeka go szpital psychiatryczny, albo wi臋zienie za jaki艣 czyn psychopatyczny. Przestaje czu膰 wewn臋trzn膮 dyscyplin臋, staje si臋 nieczu艂y na dramaty, jakie rozgrywaj膮 si臋 wok贸艂 niego, a偶 wreszcie zaczyna sob膮 gardzi膰. Odrzuca Ewangeli臋, gardzi Dostojewskim , szydzi z tradycji literackiej, acz ch臋tnie j膮 wykorzystuje w rozmowach, nie bez wyszukanej przewrotno艣ci. Nie wierzy w ustr贸j, pa艅stwo, nawet nie potrafi znienawidzi膰 kogokolwiek. Jego ostatni膮 broni膮 jest cynizm i nihilizm. Ostatnie s艂owa dziennika: "Przecie偶 je艣li je [zas艂ony] zdj膮膰, to ka偶dy zobaczy: pusto... Nic nie ma... A przecie偶 co艣 pewnie by艂o... Co艣 by艂o..." dowodz膮 艣wiadomo艣ci dokonanej destrukcji i jej nieodwracalno艣ci. Ledwie dziewi臋tnastoletni Jerofiejew jest wewn臋trznym tetrykiem i degeneratem, bo tylko w ten spos贸b m贸g艂
odci膮膰 si臋 i uratowa膰 indywidualizm.

Do艣膰 trudno przebrn膮膰 przez chaotyczne zapiski, niesp贸jne, acz ukierunkowane na nihilizm. Wiele element贸w, zw艂aszcza dotycz膮cych 偶ycia osobistego i relacji z kobietami, zaciemnia obraz, cho膰 dla tw贸rcy by艂y one niew膮tpliwie istotne. Wbrew pozorom nie jest z艂ym pomys艂em dostrojenie si臋 do Jerofiejewa podczas lektury - alkohol bardzo pomaga w lekturze i "poczuciu" dziennik贸w, acz nie w jego zrozumieniu, bo to akurat nie jest mo偶liwe. I miejmy nadziej臋 nigdy nie b臋dzie.

d3tmyhi
Oce艅 jako艣膰 naszego artyku艂u:
Twoja opinia pozwala nam tworzy膰 lepsze tre艣ci.

Komentarze

Trwa 艂adowanie
.
.
.
d3tmyhi