"Zwykły dzień": poranny jogging i lektura Biblii
Wtorek 11 września 2001 roku rozpoczął się dla George’a W. Busha dość zwyczajnie. Prezydent Stanów Zjednoczonych obudził się jeszcze przed świtem w kurorcie Colony Beach and Tennis Resort, niedaleko Sarasoty na Florydzie:
„Dzień zacząłem od lektury Biblii, później zszedłem na dół pobiegać. Była jeszcze ciemna noc. Agenci Secret Service przyzwyczaili się już do tego widoku, ale miejscowym takie bieganie po ciemku mogło się wydać dziwne”.
Następnie Prezydent wziął szybki prysznic, zjadł lekkie śniadanie, przejrzał codzienny raport wywiadu i poranne gazety.„Największym wydarzeniem był powrót Michaela Jordana ze sportowej emerytury – znów miał zagrać w NBA. Inne pisma donosiły o prawyborach burmistrza Nowego Jorku i podejrzeniu przypadku choroby wściekłych krów w Japonii” – wspomina.
Zaraz potem Prezydent udał się do szkoły podstawowej imienia Emmy B. Booker, gdzie miał mówić o reformie edukacji.