Czy o donosach Włodka wiedziała Wisława Szymborska?
"Wydaje się, że nie. Po jednym z publicznych spotkań byłem mimowolnym świadkiem rozmowy grupy jej przyjaciół i bliskich znajomych, podczas której dyskutowano, czy powiadomić ją o tym. Ogólna konkluzja była taka, że nie należy Noblistki denerwować, że w ostatnich latach często wspomina ciepło Włodka i byłoby świństwem informowanie o jego donosicielstwie" - odpowiada Gawlikowski w "Rzeczpospolitej".
"Przed ponad 80-letnią kobietą, która kontaktuje się zaledwie z paroma osobami, izoluje się od świata zewnętrznego, chyba niezbyt trudno ukryć informacje o donosach sprzed prawie 60 lat. Natomiast Rusinek musiał wiedzieć o donosicielskiej przeszłości Włodka. Kiedy robiłem film, zwróciłem się do niego, bo chciałem porozmawiać z panią Szymborską na temat przeszłości jej byłego męża, i dostałem odmowę. Nie wiem, czy przekazał prośbę swojej szefowej" - to z kolei fragment wypowiedzi Gawlikowskiego dla "Wprost".
"W środowisku literackim Krakowa fakt, że Włodek donosił do UB, od dawna był dosyć znany. Dziwię się, że teraz to jest jakaś rewelacja" - mówi "Wprost" Tadeusz Nyczek, przyjaciel i znawca twórczości Szymborskiej. Nyczkowi wydaje się mało prawdopodobne, by poetka nie wiedziała o przeszłości swojego męża, tym bardziej, że większość życia spędziła w rozplotkowanym krakowskim środowisku literackim.