As wywiadu
Wymyślił i opublikował ponad 70 „rozmów” ze znanymi osobami. I co? I nic – wszyscy go podziwiają, twierdząc, że w ten sposób obnażył prawdę o nędzy włoskiego dziennikarstwa.
Bohaterami wywiadów Tommasa Debenedettiego byli nie tylko laureaci literackiej Nagrody Nobla, słynni pisarze i autorzy bestselerów. Również dalajlama, Lech Wałęsa, Michaił Gorbaczow, Elie Wiesel , Noam Chomsky i Joseph Ratzinger tuż przed rozpoczęciem konklawe, które wybrało go na papieża. Te różnorodne teksty łączyło jedno – wszystkie zostały od początku do końca zmyślone.
Lista fałszywych wywiadów włoskiego freelancera wciąż się wydłuża. Biuro, które przygotowuje streszczenia prasowe dla parlamentu, zamieściło na stronie internetowej jego archiwum, liczące już 79 tekstów.
Nie wszystkie są wywiadami, ponieważ Debenedetti przez kilka miesięcy był również watykanistą nieistniejącej już gazety „L’Independente”. Na liście widać, że jedną z jego ostatnich ofiar był poeta i dramaturg Derek Walcott . Debenedetti opisał go jako człowieka wystraszonego w dniu trzęsienia ziemi na Haiti. Niedługo potem wielkie oszustwo odkrył Philip Roth. Dziennikarka gazety „La Repubblica” Paola Zanuttini wypytywała go o rzekomą utratę wiary w Obamę i Roth zaprzeczył, jakoby to powiedział. Stwierdził też, że nigdy nie rozmawiał z „Libero” i nie zna Debenedettiego.
Miguel Mora
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.