Z pokolenia na pokolenie
Na zdjęciu: synowie Arkadego Fiedlera - Marek i Arkady Radosław
Arkady Fiedler zaszczepił pasję do podróżowania swoim synom, których zabierał na dalekie wyprawy. W wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" Arkady Radosław opowiadał, że zwiedził z ojcem cztery kontynenty. - Po jego śmierci byliśmy już z moim bratem Markiem tak zarażeni podróżami, że kontynuowaliśmy je na własną rękę. Każda wyprawa kończyła się przywożeniem eksponatów do naszego muzeum w Puszczykowie. (…) Kontynuowaliśmy pracę naszego ojca i tradycję przez niego rozpoczętą – mówił Arkady Radosław, późniejszy poseł na Sejm.
Podróżnicza pasja nie ominęła kolejnego pokolenia Fiedlerów. Tak jak jego dziadek, 33-letni Arkady Paweł wyruszył w pierwszą wyprawę. Z tą różnicą, że zamiast odległych krajów wybrał ojczyznę - Fiatem 126p przejechał wzdłuż polskiej granicy. Wnuk słynnego podróżnika mówił w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów", że wcześniej jeździł po Europie i do Stanów Zjednoczonych. Po studiach wyjechał do Londynu, gdzie zamierzał spędzić rok, ale został na 11 lat i z biletera stał się dyrektorem dwóch kin. Ale "myśl, aby zająć się podróżami na szerszą skalę i związać z nimi swoje życie, pojawiła się dosyć późno."