Wielebny Franklin
Podobno za każdym wielkim sukcesem osiągniętym przez mężczyznę stoi kobieta. Być może nie będzie przesady w odwróceniu tej starej prawdy. Nie do przecenienia jest bowiem wpływ, jaki wywarł na rozwój młodej Arethy jej ojciec - pastor Franklin. Wielebny był obdarzonym ogromną charyzmą kaznodzieją, działaczem społecznym i muzykiem, przyjacielem zarówno BB Kinga, jak i Martina Luthera Kinga. Jak wspomina jedno z jego kazań bluesman Bobby Bland:
"(...) nie chodziło o konkretne słowa - nie pamiętam, o czym mówił tamtego dnia, nie pamiętam znaczenia zdań - ale o sposób, w jaki mówił. Tak, jakby śpiewał. Mówił muzyką". Wielebny Franklin to postać wybitna i niejednoznaczna. Mimo szczerej, żarliwej pobożności, wikłał się w rozmaite związki z kobietami, pojawia się też wzmianka o uwiedzeniu dwunastolatki. Niezależnie od tego: najważniejszą kobietą w jego życiu pozostała właśnie Aretha. Uczucie to było niewątpliwie odwzajemnione: diwa, będąc u szczytu popularności, potrafiła bez wahania zrywać lukratywne umowy z agencjami koncertowymi, aby na prośbę ojca występować na rozmaitych wiecach i pogrzebach.