W każdym stadzie znajdzie się czarna owca. Przynajmniej jedna. Nie inaczej jest wśród Baśniowców, także tych, którzy wywodzą się z Krainy Baśni Arabskich. Ich przybycie do Nowego Jorku przynosi nie tylko serię niefortunnych nieporozumień z mieszkającymi tutaj istotami z europejskich bajek i legend, nie tylko starcie odmiennych postaw i filozofii życiowych, ale także ukryte zagrożenie. Czy ufni „zachodni” Baśniowcy zdołają się przed nim obronić? I czy zdołają współdziałać z arabskimi ziomkami, aby przeciwstawić się wciąż rosnącemu zagrożeniu dla istnienia jednych i drugich? Tego dowiemy się z siódmego albumu serii komiksowej Baśnie, która łączy w sobie oryginalny pomysł, zaskakujące rozwiązania fabularne i pełną wciągających intryg akcję.
Jako że założenia wyjściowe serii mogą nie być wszystkim znane, przypomnijmy może, skąd istoty rodem z tradycyjnych baśni znalazły się w naszym – jak same go nazywają – docześniackim świecie. Otóż nie tak dawno temu ich sielankowe życie w Światach Baśni zostało przerwane przez brutalny najazd. Armie pod wodzą tyrana nazywanego Adwersarzem zaczęły pustoszyć kolejne krainy i niewolić ich mieszkańców. Część z Baśniowców postanowiła udać się na emigrację do świata ludzi. Przyjąwszy człowiecze postacie, ukryli się w zróżnicowanym etnicznie Nowym Jorku, wykroiwszy sobie samorządną enklawę, nadając jej nazwę Baśniogrodu. Z kolei te istoty, które nie były w stanie przyjąć ludzkiego kształtu, znalazły schronienie na głębokiej prowincji w posiadłości noszącej nazwę Farmy.
Przybycie do Baśniogrodu mieszkańców Krainy Baśni Arabskich pod wodzą Sindbada Żeglarza zachwiało kruchą równowagą enklawy. Szczególnie ze względu na działania wspomnianej na wstępie czarnej owcy. Ta komiksowa historia – z jednej strony – wykorzystuje aktualne fobie zachodniego świata wobec wszystkiego, co pochodzi z Bliskiego Wschodu. Z drugiej strony jednak – wyraźnie ukazuje, że tylko nieliczni przedstawiciele świata arabskiego opętani są żądzą odpłaty za prawdziwe czy urojone krzywdy. Zdecydowana większość konfliktów pomiędzy przedstawicielami obu stref cywilizacyjnych wynika zaś ze związanych z różnicami kulturowymi nieporozumień, które można wyjaśniać w trakcie dialogu. Właśnie otwartość na dialog, skłonność do kompromisu i świadomość wspólnoty interesów mogą stać się podstawą trwałego sojuszu Zachodu z bliskowschodnim Lewantem – oczywiście nie tylko w świecie Baśniowców.
Nie mniej interesująca niż główna „arabska” historia, aczkolwiek utrzymana w innym tonie, jest druga opowieść zamieszczona w albumie. Jej bohaterem jest służący w armii Adwersarza drewniany żołnierz, który – wbrew swej naturze – zakochuje się. Jego wybranka to „najpiękniejsza dziewczyna wystrugana z drewna, jaką widział”, która zresztą odwzajemnia jego uczucie. Jednak materia, z której oboje zostali stworzeni, uniemożliwia im fizyczną bliskość. Dzięki magii mogą zyskać ludzkie ciała, mają jednak zapłacić za to straszliwą cenę. Czy szczęście zawsze musi tak wiele kosztować, wymagać rezygnacji z czegoś cennego, pójścia na niegodne kompromisy? I czy po tym wszystkim nadal można je nazywać szczęściem?
Umiejscowione w świecie Baśni problemy i konflikty są oczywiście lustrzanym odbiciem sprzeczności targających naszym realnym światem. Ich pomysłowe przetworzenie przez autorów czyni z komiksu nowoczesną metaforę, zrozumiałą dla wszystkich pokoleń czytelników. Skrzące się od inteligentnych pomysłów opowieści spodobają się wszystkim, którzy lubią rozrywkę na wysokim poziomie, okraszoną przewrotnym humorem, prezentowaną w atrakcyjnej, na wskroś współczesnej formie, czerpiącą jednak z bogactwa tradycji różnych kultur z różnych czasów. Bo podczas lektury, oprócz śledzenia pasjonującej akcji, będą mogli wyszukiwać odniesienia i nawiązania do znanych sobie postaci i motywów.