Merkel "prała mózgi"?
Autorzy cytują także byłego ministra komunikacji Guenthera Krausego, który kilka lat temu powiedział, że Merkel była odpowiedzialna za "pranie mózgów na marksistowsko-leninowską modłę". "Denerwuje mnie w tej kobiecie to, że neguje bliskie powiązania z enerdowskim systemem" - mówi Krause.
Reuth i Lachmann odkryli ponadto, że Merkel należała do kierownictwa związków zawodowych (BGL) w Akademii Nauk, którego zadaniem było - oprócz organizacji pracy i rozdziału miejsc w domach wczasowych - także ideologiczne szkolenie pracowników. Autorzy książki przypominają przyjęte w 1980 roku stanowisko BGL, w którym mowa jest o kontrrewolucji w Polsce i zagrożeniu, jakie stwarza związek "Solidarność" dla jedności socjalistycznego obozu.
Oprac. GW, WP.PL, na podst. PAP.