Komuniści w Hollywood
Nieudany zamach na prezydenta nie jest jedynym wątkiem książki "Zabić Reagana" , którą można traktować bardziej jak biografię tytułowego polityka. Często rzucającą nowe światło na mało znane epizody z jego życia. Przykładem jest współpraca Reagana z FBI pod koniec lat 40. Agenci przyszli do jego domu, gdzie mieszkał z ówczesną żoną Jane Wyman 10 kwietnia 1947 roku. "Chcą, aby w tajemnicy informowali FBI o osobach podejrzanych o działalność komunistyczną. Małżeństwo od razu podaje sześć nazwisk. Dla Wyman jest to koniec współpracy z FBI, natomiast Reagan często spotyka się z przedstawicielami Federalnego Biura Śledczego, przekazując im kolejne nazwiska i informacje."
Ronald Reagan figurował w aktach FBI jako T-10 i miał na swoim koncie donosy m.in. na Karen Morley i Anne Revere (obie komunistki straciły pracę w Hollywood na następne dwadzieścia lat). Reagan nie miał skrupułów i wyrzutów sumienia - "w jego przekonaniu Komunistyczna Partia Stanów Zjednoczonych była organem obcej władzy". Aktor z polityczną przyszłością nigdy nie poniósł konsekwencji donoszenia na kolegów z branży. "On nie ma żadnych wątpliwości, że postąpiliśmy słusznie" - mówił po latach Jack Dales, ówczesny sekretarz SAG (Screen Actors Guild, związek zawodowy zrzeszający amerykańskich aktorów).