Niewłaściwe przygotowanie
Armia Radziecka przed wojną afgańską podczas szkoleń kładła nacisk na obronę własnych granic. Zakładano, że kolejny konflikt, w którym przyjdzie wziąć udział radzieckiemu żołnierzowi, będzie miał podobny charakter do tego z czasów II wojny światowej, gdzie przeciwnik był znany, a linie frontów dość precyzyjnie określone. Podobnie szkolono żołnierzy sił NATO. Wykształcone nawyki miały się sprawdzić na polu działań konwencjonalnych, tymczasem w Afganistanie potężne armie stanęły przed rozproszonym, prawie niewidzialnym przeciwnikiem, prowadzącym wojnę partyzancką. Stąd podobna liczba strat w przypadku Armii Radzieckiej i NATO oraz zbliżony schemat działań.
Początek operacji przejęcia władzy nad państwem przebiegł szybko i bez dużych strat własnych. Wraz z upływem czasu, który partyzanci wykorzystali na poznanie zwyczajów obcych wojsk, straty zaczęły jednak rosnąć. Armia Radziecka i wojska NATO doświadczyły też podobnych problemów ze sprzętem. Ten również był projektowany głównie z myślą o działaniach konwencjonalnych i na początku okazywał się mało przydatny w walce partyzanckiej (czołgi i ciężkie wozy opancerzone, działka przeciwlotnicze). Dopiero kolejne modyfikacje i generacje dostosowywały go do warunków afgańskich.