Odkręciła gaz...
Osiecka, uważana za jedną z najlepszych poetek piszących o miłości, przyznawała, że od zawsze była bardzo kochliwa - a największą słabość miała do chłopców, którzy nie odwzajemniali jej uczucia.
- Zawsze miałam skłonności do kręcenia się wokół chłopców, którzy nie bardzo kręcili się koło mnie - opowiadała. - Kiedy miałam czternaście lat, byłam szalenie zakochana w koszmarnym chłopaku. Miał wtedy osiemnaście lat, był rudy i piegowaty. Fascynowało mnie, że był zupełnie obojętny na moje zaloty.
Osiecka, niepoprawna romantyczka ze skłonnością do dramatycznych gestów, wspominała, że gdy nie chciał z nią zatańczyć, postanowiła popełnić samobójstwo, trując się gazem.
- Puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała: "Agusiu, zupa na stole!". Głosem umierającej syreny wyjęczałam z tej łazienki: "Ale jaka zupa?". Wtedy usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa!". Tę lubiłam. Wtedy pomyślałam: co mi szkodzi jeszcze zjeść? I tak się wygrzebałam - kwitowała.