"Kochaliśmy Go. Jak Ojca i jak Przyjaciela"
"Kochaliśmy Go. Jak Ojca i jak Przyjaciela. Jego czyny należą do historii, której maleńką cząstką jest i nasze życie - ale Jego myśli, Jego słowa, Jego książki - były i są także naszym dobrem osobistym, światłem codziennym dla naszych umysłów i ożywczym źródłem wiary dla naszych serc" - pisał Leon Kruczkowski w "Życiu Warszawy" po śmierci Stalina. Adam Ważyk w "Trybunie Ludu" pisał: "Niczyje słowo nie wypowie do dna tego bólu, niczyje pióro nie ogarnie tej żałoby serca. Miliony prostych ludzi na całym świecie, każdy z oddzielna, straciły ojca".
W wydanym przez KC KPZR, Radę Ministrów i Prezydium Rady Najwyższej ZSRS komunikacie o śmierci sowieckiego przywódcy, informowano: "Przestało bić serce współbojownika i genialnego kontynuatora dzieła Lenina, mądrego Wodza i Nauczyciela Partii Komunistycznej i narodu radzieckiego".
Ogół obywateli polskich o śmierci Stalina dowiedział się 6 marca tuż po godzinie 5 rano. Informację o tym za Moskwą podało Polskie Radio. Godzinę później zaczęto odczytywać oficjalne komunikaty sowieckiego kierownictwa, które powtarzano co pół godziny. W przerwach nadawano muzykę żałobną.