Media na wojnie narkotykowej
Z meksykańskim konfliktem mają problem nie tylko mieszkańcy i turyści, ale także dziennikarze i politycy.Media mają wielki problem z tym, w jaki sposób relacjonować te brutalne wydarzenia tak, by nie być marionetkami w rękach przestępców oraz, by jednocześnie nie przeszkadzać w toczących się śledztwach.
Do tego dziennikarze sami często stają się ofiarami konfliktu – wielu z nich zostaje zamordowanych, wielu porwanych i miesiącami więzionych.Redakcje przestały wysyłać dziennikarzy do najbardziej niebezpiecznych i „gorących” miejsc, coraz częściej poddają się autocenzurze, cenzurze prewencyjnej i nie piszą o tym, co może sprowadzić na nich gniew i zemstę gangsterów.