Bezduszna syrenka
Mało? Macie więcej. Zdaniem Andersena syrenki nie miały dusz (gdyż nie były ludźmi), po śmierci nasza bohaterka nie mogła więc trafić do nieba. Na szczęście dobry Bóg dał jej szanse - by przekroczyć bramy raju, musi jedynie przez 300 lat czynić dobro jako duch wiatru (który porwał ją, gdy rzuciła się z klifu). Uśmiech każdego grzecznego dziecka, które rozweseli, skraca ten wyrok o rok. Ale każda łza (łza, nie płacz!) niegrzecznego dziecka, przedłuża jej mękę o rok.