Harry Potter – literackie alter ego córki Donalda Tuska?
To jeszcze nie koniec wyliczanych przez Tuskównę korzyści płynących z czytania. Z kolejnych zdań możemy się dowiedzieć, że, uwaga, książki zwiększają naszą wiedzę o świecie oraz poszerzają „nasz zakres odczuwanych emocji”. Kto by pomyślał, prawda?
I kolejne niebanalne odkrycie, dzięki któremu – miejmy nadzieję – rzesze czytelników rzucą się w najbliższym czasie do bibliotek i księgarń: „Dla niektórych z nas literaccy bohaterowie mogą stać się swoistego rodzaju wsparciem, utwierdzić nas w przekonaniu, że można wpaść w poważne tarapaty, ale także się z nich później wydostać”.
*Najlepszym przykładem sam Harry Potter, który „przeżywa w gruncie rzeczy podobne problemy i rozterki do naszych”. Harry Potter – literackie alter ego córki Donalda Tuska? *