Życie w czasie wojny
W czasie pierwszego spotkania Jagielska opowiadała psychiatrze o swoim wyobcowaniu i uczuciu całkowitego, nieodwracalnego porzucenia. Nie interesowały jej spotkania z przyjaciółkami, wyjścia do teatru czy imprezy w klubie: "mam wrażenie, że oni żyją w czasie pokoju, a ja w czasie wojny. Co nas może łączyć?".
"Jestem poza zasięgiem innych ludzi, nie mają do mnie dostępu" - mówiła lekarzowi - "Prawie w ogóle nie wychodzę z domu, a przyjaciele wydają mi się nieprawdziwi, jakby byli atrapami. Chodzą, mówią o dzieciach, o pracy, o tym, gdzie pojadą na wakacje, nic nie rozumieją. Nic mnie z nimi nie łączy. [...] Moje spotkania z nimi do niczego nie prowadzą i niczego się po nich nie spodziewam".