Gdzie jest aparat fotograficzny z wyprawy?
"Kiedy nie wrócił z trzeciej [wyprawy na Everest], w jego niezłomnej woli ujrzano pogoń sir Galahada za Świętym Graalem. Dziś, w dziesięć lat po sensacyjnym odnalezieniu jego ciała pod północną granią góry, Świętym Graalem stał się leżący gdzieś tam aparat fotograficzny - być może z dokumentacją zwycięstwa" - pisze Jan Gondowicz w "Duchu opowieści". I dalej:
"Tak Mallory awansował do angielskiej mitologii. A dzięki epickim bojom z Everestem kult podjął cały świat. Widać trzeba mu było tego wcielenia ideału bezinteresownych zwycięstw w walce z dziką naturą. Tego dżentelmena bez skazy, który nawet w obliczu klęski nie zmienia przyjętych reguł. Tego reliktu arystokratyzmu ducha zabłąkanego w XX wieku".