Żona Łyżwińskiego: Książka Stacha - ucztą dla ducha
Jak ustaliliśmy, śledczy nie przeszkadzają osadzonemu ani w lekturze, ani w procesie twórczym. Pilnujący go funkcjonariusz otrzymał nawet zakaz pobrzękiwania filiżanką. Podejrzanemu wrócił humor, choć gdy czyta, to i tak siedzi.