Uładzimir Niaklajeu , "Automat z wodą gazowaną z syropem lub bez", przełożył z białoruskiego i rosyjskiego Jakub Biernat
Mińsk w czasach odwilży lat sześćdziesiątych, środowisko stiljagów - ówczesnych hipsterów, ale i kagiebistów czy milicjantów. Wyróżniona Nagrodą im. Jerzego Giedroycia za najlepszą książkę prozatorską w języku białoruskim w 2012 roku powieść "Automat z wodą gazowaną z syropem lub bez" Uładzimira Niaklajewa, białoruskiego poety i prozaika, ale także dysydenta i kandydata na prezydenta Białorusi w wyborach w 2010 roku, opowiada o czasach młodości autora. Wspomnienia, mimo że dotyczą czasów niełatwych, przepełnione są czułością i nostalgią.
Podtytuł, Powieść mińska, daje pewien trop - to także przewodnik po mieście, które już nie istnieje. Nie jest to powieść dokumentalna: postaci realne, takie jak Lee Harvey Oswald - zamachowiec na JFK - czy Nikita Chruszczow mieszają się tu z tymi wykreowanymi przez autora na wzór swoich przyjaciół. Powieść Niaklajewa to jednak przede wszystkim zachowanie romantyki tamtych czasów oraz owego "złotego pyłu" unoszącego się w dawnym Mińsku.
Recenzję książki możesz przeczytać tutaj .