Trwa ładowanie...

"Zemsta". Trudno się dziwić decyzji Meghan i Harry'ego

Manipulantka, kierowana ambicją, żądzą poklasku i sławy "nieznana aktorka". Gdy wczytamy się w popularne publikacje na temat żony księcia Harry'ego, o wiele łatwiej zrozumieć decyzję pary, która zachwiała brytyjską rodziną królewską w posadach.

Książę Harry i księżna Meghan po śmierci królowej Elżbiety II. To ostatni raz, gdy Meghan wystąpiła publicznie. Od tego czasu media muszą same wymyślać powody, by ją krytykować z jakiegoś powodu Książę Harry i księżna Meghan po śmierci królowej Elżbiety II. To ostatni raz, gdy Meghan wystąpiła publicznie. Od tego czasu media muszą same wymyślać powody, by ją krytykować z jakiegoś powodu Źródło: Licencjodawca, fot: Kirsty O'Connor
d1u3a0c
d1u3a0c

Brytyjska rodzina królewska ma za sobą kilkanaście trudnych i naprawdę intensywnych miesięcy. We wrześniu świat pożegnał Elżbietę II, panującą przez 75 lat monarchinię, najsłynniejszą kobietę na świecie. Choć status rodziny królewskiej na Wyspach jest regularnie poddawany krytyce, dyskusje o tym, że jest kosztownym i zbędnym reliktem, nie cichną, to odejście królowej było epokowym wydarzeniem. Stało się jednocześnie wyzwaniem dla jej następców, by przekonać świat, że monarchia wciąż ma sens.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ranking popularności royalsów: Meghan nie jest ostatnia, a król wcale nie jest pierwszy

Tymczasem trzy miesiące po pogrzebie swoją premierę miał serial dokumentalny Netfliksa "Harry i Meghan". Seria, którą współtworzyli jej bohaterowie, przedstawiła historię ich miłości, pierwszych randek, zaręczyn. Pokazała krótkie migawki z życia ich rodziny, domu, dzieci.

d1u3a0c

Jednak, co o wiele ważniejsze, był ich wersją wydarzeń, które doprowadziły do kryzysu. Susseksowie opowiedzieli o dręczeniu przez media przed ślubem, nienawistnych artykułach po nim, niesprawiedliwym traktowaniu, atakach w codziennych publikacjach. Każdy, kto otwiera raz dziennie internet, wie, o czym mowa. Dosłownie każde słowo i gest Meghan jest krytykowany i przeinaczany tak, by postawić ją w negatywnym świetle. Ze świecą szukać wyważonych, rzeczowych artykułów, nienapędzających hejtu. Tak jest do dziś i tak było, gdy Meghan była w ciąży. Harry w dokumencie otwarcie powiedział o braku wsparcia i zrozumienia ze strony najbliższych. O tym jak administracja pałacu Buckingham, mając do tego wszelkie potrzebne narzędzia, nie interweniowała w ich sprawie. Wielki rozpad był nieunikniony.

Najciemniejsze chmury nad rodziną królewską zebrały się jednak, gdy w styczniu tego roku opublikowano autobiografię księcia "Ten drugi". Harry z niespotykaną wcześniej u żadnego z członków monarchii szczerością i wręcz ekshibicjonistyczną otwartością opowiedział o swoim dzieciństwie, śmierci matki, dorastaniu, wojsku, relacjach z bratem, potem o Meghan... Na ponad 500 stronach zawarł dziesiątki tematów, którymi brukowce żyły każdego dnia. Nic dziwnego, że każdy zachodził w głowę, czy on i jego żona z dziećmi zjawią się na majowej koronacji Karola III. Tak się nie stało, książę szedł kościelną nawą sam, po ceremonii szybko wyleciał do Los Angeles na urodziny syna.

Z uwagi na to, że Meghan nie dostarcza brytyjskiej prasie materiałów do atakujących publikacji, bardzo szybko zrodził się nowy temat: kryzysu w związku, separacji, rychłego rozwodu. To temat, który najczęściej pojawia się na nagłówkach dotyczących pary od czerwca tego roku.

d1u3a0c

Przykładem takiego ataku na księżną i próby rzucenia na nią złego światła, jest kolejna książka biograficzna dotycząca Meghan Markle. Tom Bower jest byłym dziennikarzem BBC, autorem nieautoryzowanych biografii m.in. Robert Maxwella, Mohameda Al-Fayeda czy Borisa Johnsona. W czerwcu wydano jego ostatnią książkę "Zemsta. Meghan, Harry i wojna Windsorów".

Już we wstępie autor nadaje jej zamierzony ton. Według Bowera Meghan jest ambitną (ta cecha charakteru w publikacjach dotyczących księżnej zawsze występuje, co bardzo znaczące, jako wada) i wyrachowaną kobietą, której życiowym celem było poślubienie księcia. Wszystkie jej działania miałby być obliczone na zdobycie sławy, poklasku i władzy.

d1u3a0c

"Jej przeznaczeniem od zawsze było wyróżniać się z tłumu. Po ukończeniu studiów nie raz przeżywała frustrację, ale porażki nigdy jej nie zniechęciły. Jej upór nareszcie został wynagrodzony, w końcu nastąpił szczęśliwy przełom. Ślub z angielskim księciem był nieoczekiwaną nagrodą dla kobiety podążającej za amerykańskim snem o rozgłosie i dobrobycie" czytamy w "Zemście". Tym samym czytelnik ma rozumieć, że lata zawodowej praktyki oraz działalności na rzecz równości kobiet i mężczyzn (rozpoczętej na długo przed poznaniem Harry'ego), miały być jedynie drogą do ślubu z członkiem monarchii.

"W życiu Meghan Markle niewiele działo się przez przypadek" przekonuje dalej Bower. "Za pełnymi empatii uśmiechami kryła się kobieta, która nie miała zaufania do spontaniczności i chciała kontrolować wszystkie aspekty swojego życia. Pod koniec września 2016 roku nic nie było dla niej ważniejsze, niż związek z Harrym" czytamy w "Zemście".

Bower atakuje rzekomą "skłonność do kontroli" Meghan pisząc dalej: "Opowiadanie swojej historii na własnych warunkach to nieodzowny element kariery Meghan. Sprawowanie władzy nad narracją jest konieczne to osiągnięcia sukcesu. Jak napisał Oscar Wilde, 'Prawda rzadko bywa czysta, a nigdy nie jest prosta'".

d1u3a0c

Księżna i książę wzięli narrację we własne ręce, gdy codziennie nagłówki mediów sprzyjających Pałacowi i czerpiących zyski z oczerniania strąciły ich na dno rozpaczy. Dziś już wiemy, że przedstawienie ich wersji wydarzeń w dokumencie Netfliksa i autobiografii nie odwróciło biegu historii. Ludzie chcący być przekonani o ich najgorszych cechach, nie zmienili zdania. Pozostaje mieć nadzieję, że chociaż część czytelników brytyjskich mediów rozpozna manipulacje i zwykły hejt.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1u3a0c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1u3a0c

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj