Trwa ładowanie...

Zdesperowany lekarz w czasach zarazy. Walczy sam ze sobą

Czasy pandemii koronawirusa udowodniły nam, że człowiek jest zdolny do wielu rzeczy w imię przetrwania. Nie inaczej było sto lat wcześniej, gdy z inną zarazą rozprawiali się bohaterowie audioserialu "Figiel".

"Figiel" czytany przez Jacka Belera dostępny tylko w Audiotece"Figiel" czytany przez Jacka Belera dostępny tylko w AudioteceŹródło: Audioteka
dqwst1q
dqwst1q

"Nazywam się Radosław Figiel, a to wszystko wokół jest jedynie farsą" - tymi słowami rozpoczyna się "Figiel", superprodukcja Audioteki, który zabiera słuchaczy o 100 lat wstecz w czasy zarazy. Głównym bohaterem i narratorem opowieści o głosie Jacka Belera jest zrezygnowany lekarz, pomimo pięknej, mądrej i dobrej żony sięgający po używki i romanse, by cokolwiek poczuć.

Nagle, wskutek splotu nieszczęśliwych zdarzeń, awansuje na komisarza ds. epidemii i staje przed pozornie niewykonalnym zadaniem - otwarciem specjalnego oddziału. Dotychczasowy budynek szpitala nie pozwala na utworzenie nowego skrzydła, czas nagli, a zdeterminowany Figiel jest w stanie zrobić wiele, by ratować ludzkie życia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audiobooki, od których się nie oderwiecie. Masa superprodukcji

Burmistrz miasta mówi lekarzowi wprost, aby nie liczył na specjalne względy i środki finansowe. Skoro ludzie i tak będą umierać, według włodarza bardziej opłaca się inwestycja w cmentarz. Wtem na drodze Figla staje Anna Onginowa, kobieta nosząca się po męsku, romansująca ile wlezie z osobnikami różnych płci, a zarazem bardzo bogata. Za jej sprawą skomplikowane relacje bohatera z kobietami staną się jeszcze bardziej szalone.

dqwst1q

"Figiel" z jednej strony jest głęboko zanurzony w dekadenckim klimacie lat 20., jednocześnie z drugiej pełen misji w ponurych czasach, gdy nadzieja wydaje się być durną naiwnością. Główny bohater może i momentami obrzydza słuchacza swoim zachowaniem, intrygami, hulaszczym trybem życia, a zarazem wzbudza podziw, gdy oddaje się swojemu zawodowemu powołaniu i podnosi się po kolejnych porażkach.

W końcu doktor jest człowiekiem rozedrganym, pełnym emocji, a to czyni go nadzwyczaj ludzkim. W jego głosie można usłyszeć zarazem pewność siebie, jak i słabość, determinację oraz zagubienie. Gdy wydaje się, że to już koniec i los za niego podjął decyzję, wtem pojawia się iskierka nadziei, która napędza go do kolejnych działań.

Walka z epidemią wraz z równoległą walką z samym sobą to wdzięczny lejtmotyw dla wciągającej opowieści. Proza Szymona Skowrońskiego "Figiel" w formie audioserialu trwa zaledwie 3,5 godz., więc śmiało można połknąć ją za jednym zamachem, co Państwu polecam.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dqwst1q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dqwst1q