Zarzucają mu, że zarobi miliony na pandemii. Wiemy, na co pójdą zyski
Odkąd okazało się, że główny epidemiolog USA został autorem książki o publicznej służbie zdrowia w czasie kryzysu COVID, wiele osób zarzuca mu, że chce zbić miliony na pandemii. Wydawca tłumaczy, na co przeznaczy zyski. W wielu oczach wizerunek dr. Anthony'ego Fauciego, który podtrzymuje tezę o naturalnym pochodzeniu koronawirusa, został poważnie nadszarpnięty, gdy ujawniono treść jego e-maili.
Dr Anthony Fauci jest jednym z czołowych ekspertów ds. chorób zakaźnych na świecie i głównym epidemiologiem USA. W mediach społecznościowych zaroiło się od nieprzychylnych mu komentarzy. W połowie maja portal wydawniczy "Publishers Lunch" ogłosił, że na początku listopada ukaże się książka eksperta zatytułowana "Expect the Unexpected: Ten Lessons on Truth, Service, and the Way Forward" (pol. "Spodziewaj się nieoczekiwanego: Dziesięć lekcji na temat prawdy, służby i drogi naprzód"). Upublicznienie niemal w tym samym okresie obszernej korespondencji e-mailowej wirusologa z okresu pandemii dolało oliwy do ognia.
"Tony Fauci zarobi miliony na nowej książce o 'Prawdzie', podczas gdy Amerykanie nadal cierpią z powodu jego niekończącego się strumienia kłamstw w ciągu ostatniego roku" - napisał na Twitterze Charlie Kirk. Jego post polubiło ponad 6600 internautów. "Najlepiej opłacany pracownik rządu federalnego ma jeszcze więcej zyskać na tej pandemii. Co za hańba" - stwierdził w tym samym tweecie założyciel fundacji Turning Point USA.
Zobacz: Szczepionka Johnson&Johnson. Zdecydowany głos w Białym Domu
Jednak na książce Fauci nie zarobi ani centa. Tak przynajmniej utrzymuje jej wydawca. Chris Albert, rzecznik National Geographic powiedział w odpowiedzi na pytania "USA Today", że choć główny epidemiolog USA jest wymieniony jako autor publikacji, bezpośrednio nic do niej nie napisał. "National Geographic czerpał z wywiadów i przemówień wygłoszonych przez dr. Fauci" - tłumaczył. Główny epidemiolog USA "nie dostanie żadnych tantiem" z tytułu publikacji książki lub nadchodzącego filmu dokumentalnego o nim, któremu towarzyszy publikacja.
Książka jest zatem kompilacją publicznych wypowiedzi doktora Anthony'ego Fauciego, a jej wydawca twierdzi, że zyski z publikacji trafią do National Geographic Society i jak zapewnia Ann Day, rzeczniczka National Geographic Books, posłużą "do finansowania pracy w dziedzinie nauki, ochrony poszukiwań i edukacji oraz reinwestowania w treści".
Jak donosi "Deadline", na początku czerwca książka została wystawiona w przedsprzedaży za 18 dolarów (równolegle na portalach Amazon i Barnes & Noble), ale szybko stamtąd zniknęła. Chris Albert twierdzi, że był to wynik pomyłki. Jednak pikanterii sytuacji dodaje fakt, że niemal zbiegło się to z upublicznieniem korespondencji wirusologa, które wywołało poruszenie na całym świecie i wzmogło głosy, że COVID jednak może pochodzić z laboratorium.