Zakończono edycję Dzienników Zofii Nałkowskiej

Zakończono edycję monumentalnych Dzienników Zofii Nałkowskiej. Przygotowanie do druku i wydanie wszystkich tomów dzieła zajęło edytorce - Hannie Kirchner - ponad 25 lat.
Zofia Nałkowska prowadziła dzienniki niemal przez całe życie: od 1899 do 1954 roku, czyli przez 55 lat. Zebrało się tego 67 zeszytów i skoroszytów, zawierających nie tylko zapis prywatnego życia pisarki, ale również precyzyjny i często krytyczny opis czasów, w których żyła. Ten ogromny materiał trafił do rąk Hanny Kirchner, redaktorki wydawnictwa Czytelnik nieco przypadkowo - przechowywała go pod łóżkiem siostra pisarki.
Edycja VI i ostatniego tomu obejmuje lata 1953-1954. Pod pewnymi względami jest to jeden z ciekawszych tomów - Nałkowska musiała jakoś odnaleźć się w rzeczywistości powojennej Polski. Ponadto dawna królowa warszawskich salonów stanęła w obliczu starości. Zdecydowanie najciekawszą częścią „Dzienników” są tomy wojenne. Nałkowska była znakomitą obserwatorką, zadała sobie trud opisania i przeanalizowanie tej rzeczywistości. Świat PRL-u musiał być dla niej jeszcze bardziej egzotyczny, ale tutaj zrezygnowała z intelektualnej analizy - powiedział prof. Michał Głowiński. Dla Hanny Kirchner natomiast tekst zawiera wiele poruszających wątków - na przykład jeden z najbardziej szczegółowych zapisów losów przedwojennej inteligencji w pierwszym powojennym dziesięcioleciu. (pap)