Sophia upokorzona przez ojca
"Rzucająca się w oczy uroda młodej Sophii i jej matki była bronią obosieczną: z jednej strony pokazywała, że kobiety należą do świata filmu i rozrywki, z drugiej strony ich powab mógł przyciągać wielu wielbicieli gotowych zapłacić za ich usługi. Policjanci przekonali się o ich szczerości, ale epizod ten pozostawił po sobie bardzo bolesne konsekwencje i pasmo plotek trudnych w przyszłości do wymazania z pamięci" - pisze autorka biografii Sophii Loren.
A sama aktorka tak wspominała później tamte wydarzenia: "Nigdy nie czułam się tak bardzo obrażona i upokorzona jak tamtego dnia na policji, zmuszona bronić się przed pomówieniami własnego ojca. Wydawało się, że za wszelką cenę chce nas odesłać do Pozzuoli. Za tym fortelem kryła się jego żona, która obawiała się, że jeśli zostaniemy w Rzymie, będziemy mogły odebrać jej mojego ojca".