Wydawca "Gazety Wyborczej" kontra poeta J. M. Rymkiewicz - ostre słowa na procesie sądowym
Przyczyną procesu była wypowiedź Rymkiewicza dla "Gazety Polskiej" z sierpnia ub.r., gdy komentując sprawę krzyża przed Pałacem Prezydenckim, mówił*: "Polacy, stając przy nim, mówią, że chcą pozostać Polakami. To właśnie budzi teraz taką wściekłość, taki gniew, taką nienawiść - na przykład w redaktorach Gazety Wyborczej, którzy pragną, żeby Polacy wreszcie przestali być Polakami". *
Poeta dodawał, że redaktorzy "GW" są "duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski".Według niego, "rodzice czy dziadkowie wielu z nich byli członkami tej organizacji, która była skażona duchem luksemburgizmu, a więc ufundowana na nienawiści do Polski i Polaków. Tych redaktorów wychowano tak, że muszą żyć w nienawiści do polskiego krzyża. Uważam, że ludzie ci są godni współczucia - polscy katolicy powinni się za nich modlić".
Adwokat Rymkiewicza mec. Sławomir Sawicki mówił wcześniej PAP, że wnosi o oddalenie pozwu, gdyż Rymkiewicz przedstawiał tylko dopuszczalne opinie w ramach debaty politycznej, a nie mówił o faktach. Adwokat zgłosił jako świadków naczelnego "GW" Adama Michnika i innego redaktora Seweryna Blumsztajna oraz Rafała Ziemkiewicza , Tomasza Terlikowskiego , Andrzeja Nowaka i Leszka Żebrowskiego.