Piotruś Pan w wersji żeńskiej
Niemilknący telefon przerażał Wisławę Szymborską, podobnie jak sprawy urzędowe. Ale miała od tego swojego zaufanego człowieka - sekretarza Michała Rusinka. To on o wielkiej poetce mówił, że jest "Piotrusiem Panem tylko w wersji żeńskiej".
Przyszły sekretarz podbił serce poetki tym, jak uciszył jej telefon przecinając kabel, a następnie założył automatyczną sekretarkę, która miała przede wszystkim odstraszać natrętów.