Wstrząsające zabójstwa, dramatyczne śledztwa, sprawiedliwość po latach
„Nie ma ciał, nie ma dowodów” – tłumaczy rodzicom Iwony i Hani prokurator, który po 7 miesiącach umarza śledztwo. Rodzice nie dają jednak za wygraną, odwołują się od tej decyzji. Udaje się – śledztwo zostaje wznowione. W końcu aresztowany wujek Henryk zaczyna zeznawać: „Całe zło przez wódkę się stało [...] [Iwona] miała dość podpitego amanta [...] Wyciągnęła gaz, bo nie mogła sobie z nim poradzić. No to Marian ją uderzył, a łapę to on ma jak niedźwiedź!”. W końcu przyznaje: „No i ją zabili, a potem drugą”.
Ewa Ornacka opowiada szczegółowo w swojej książce o tej wstrząsającej podwójnej zbrodni. W tym miejscu zdradzimy tylko, że w styczniu 1996 roku „Sąd Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim skazał Mariana S. na 25 lat więzienia. Jego brat trafił za kratki na 15 lat, a wujek za nakłanianie do fałszywych zeznań i zacieranie śladów zbrodni dostał dwa lata w zawieszeniu”.
Na zdjęciu: Morderca uczennic z Poznania (zdj. z VHS z wizji lokalnej)