Polska kolonia
"Na początku lat dwudziestych miasto stało się międzynarodową metropolią, konkurującą z Hongkongiem i Szanghajem, z ponad dwudziestoma zagranicznymi placówkami, z licznymi koloniami cudzoziemskimi i mnóstwem firm zagranicznych. Kolonia polska liczyła w tym czasie kilkanaście tysięcy osób (potem znacznie skurczyła się z powodu przeprowadzonych repatriacji)" - czytamy w książce.
Ojciec autora, Edward Józef Kajdański, był zamożnym człowiekiem, którego rewolucja w Rosji pozbawiła całego majątku. Do Mandżurii przyjechał po raz pierwszy po wojnie rosyjsko-japońskiej, gdzie nadzorował montaż urządzeń dla Kolei Wschodniochińskiej. Imię, dorobek i losy Edwarda Józefa Kajdańskiego rozmyły się w czasie rewolucji. Po wojnie bolszewickiej wyjechał do Japonii, a później do Władywostoku, gdzie otworzył fabrykę baterii elektrycznych. W 1923 r. przeniósł zakład do Harbina.