Woody Allen pisze, jak wyglądał ślub z kobietą, która wcześniej była jego adoptowaną córką
Książka, której nikt nie chciał. Biografia Woody’ego Allena została zbojkotowana przez dzieci jego byłej partnerki życiowej – Mii Farrow. A jednak znalazł się sposób, by książka trafiła do czytelników. Przeczytajcie, co Allen pisze o kobietach, które były z nim związane.
Woody Allen w autobiografii "Apropos of Nothing" pisze o młodości, o robieniu filmów, ale przede wszystkim wspomina historie ze swojego życia prywatnego. Życie reżysera to materiał na niejeden film. Scenariusze zawierałyby elementy dramatu, pornografii i filmów sensacyjnych.
Zobacz: Reżyser w Hollywood proponował Polakowi rolę za seks. "Padła taka sugestia"
Partnerka z obsesjami
Woody Allen był w związku z aktorką Mią Farrow od 1980 r. przez blisko 12 lat. Był jej trzecim życiowym partnerem: po Franku Sinatrze i André Previnie. Gdy się poznali, Mia miała już 6 dzieci (z czego tylko 3 biologicznych).
Allen wspomina, że Farrow urzekła go tym, jak była piękna, ale dodaje też, że nie bez znaczenia były jej zdolności aktorskie. "Nie była wymagająca, była za to lepiej poinformowana ode mnie, bardziej kulturalna, urocza dla moich przyjaciół; a co najważniejsze – mieszkała zaraz obok Central Parku, więc zaoszczędzałem sporo pieniędzy na dojazdach".
Farrow już po kilku tygodniach znajomości stwierdziła, że chciałaby mieć z nim dziecko i wyjść za niego za mąż. "Czy powinienem dostrzec ‘czerwone flagi’? Tak sądzę, ale jeśli spotykasz się z wymarzoną kobietą, nawet gdy widzisz ‘czerwoną flagę’, odwracasz wzrok" – przyznaje po latach.
Allen nie zgodził się wtedy na ślub. Gdyba, że prawdopodobnie Mia Farrow była molestowana przez ojca lub braci, dlatego w dorosłym życiu miała obsesję na punkcie tego, by gromadzić wokół siebie osoby, które nie mogłyby jej skrzywdzić. Stąd miała brać się u niej potrzeba kolejnych adopcji.
Reżyser wylicza sytuacje, w których Mia zachowywała się nieodpowiednio wobec swoich synów. Jej ulubieńcem miał być Fletcher Previn (urodzony w 1974 r.). Allen opisuje, że potrafiła zabrać go ze sobą, gdy wychodziła na randkę. Gdy dziecko było zmęczone, kładła je pod stolikiem w restauracji.
W książce Allen wspomina też, że Mia miała odesłać chorą sierotę, którą chciała adoptować. Wszystko dlatego, że Fletcher poskarżył się, że nie lubi tego dziecka.
Spała nago z synem
Drugim ulubieńcem był też Ronan Farrow (urodził się w 1987 r. jako Satchel). Mia miała na jego punkcie obsesję, zdaniem byłego partnera.
"Zabierała go ze sobą do sypialni, do łóżka i zmuszała do karmienia piersią. Powtarzała mi, że ma zamiar robić to przez lata, bo są badania antropologiczne, które potwierdzają pozytywne skutki takiego działania wśród społeczności plemiennych" – wspomina Allen.
Reżyser pisze też, że lata później dowiedział się, że Mia spała nago razem ze swoim synem w jednym łóżku. Działo się tak ponoć do momentu, w którym chłopak skończył 11 lat. O tych rewelacjach poinformowały Allena dwie kobiety (przedstawia je z imienia i nazwiska), które pracowały dla Farrow jako opiekunka i gospodyni.
Nie do końca wiadomo dziś, kto jest ojcem Ronana. Teoretycznie jest nim Allen, ale reżyser przyznaje w książce, że aktorka sugerowała mu wiele razy, że biologicznym tatą dziecka może być Frank Sinatra, z którym cały czas utrzymywała kontakt.
Tu warto dodać, że Ronan Farrow jest dziś jednym z najsłynniejszych dziennikarzy na świecie. To on jako pierwszy opisał sprawę Harveya Weinsteina i molestowanych przez producenta kobiet. Po jego artykule ruszyła akcja #MeToo, która nie długo później odbiła się mocno także na Allenie.
To także Ronan nawoływał do bojkotu autobiografii reżysera. Uderzył w wydawnictwo Hatchette (wydają jego książki), że nie mogą promować osoby, która jest oskarżana o molestowanie córki (mowa o Dylan Farrow),
"Erotyczne zdjęcia"
Związek Woody’ego i Mii zakończył się, gdy aktorka odkryła zdjęcia pornograficzne. Zobaczyła na nich Allena i jej adoptowaną w 1978 r. córkę - Soon-Yi Previn.
Allen pisze o tym tak:
"Na początku naszego związku, gdy pożądanie brało górę, nie mogliśmy oderwać od siebie rąk. Był pomysł, żeby zrobić sobie jakieś erotyczne zdjęcia, jeśli tylko wykombinuję, jak obsłużyć aparat. Ona dała sobie z tym radę, zdjęcia zostały zrobione, ujęcia dokładnie zaplanowane, żeby podnieść sobie temperaturę o kilka stopni".
Temperaturę podnoszą sobie do tej pory, bo Soon-Yi i Allen dalej są parą. A właściwie to małżeństwem od grudnia 1997 r.
Ślub wzięli we Włoszech, w wielkiej tajemnicy przed światem. Wiedzieli o nim tylko burmistrz Wenecji (w jego biurze mieli zawrzeć związek małżeński), siostra Allena i bliski przyjaciel.
To, co działo się wokół ślubu, przypomina scenę z filmu o przygodach Jamesa Bonda.
Sprawdził pokój, zanim skonsumował małżeństwo z Soon-Yi
Woody i Soon-Yi wyszli z hotelu osobno. Allen do burmistrza płynął gondolą mniej uczęszczanymi kanałami, żeby nikt go nie zobaczył. Po ślubie nie wyszli razem z budynku. Do hotelu każdy udał się osobną drogą, a potem osobnymi korytarzami do swojego pokoju.
"Gdy weszliśmy do pokoju, zadzwonił telefon" – wspomina reżyser.
Dzwonili… dziennikarze amerykańskiej gazety z pytaniem, czy naprawdę wziął ślub w Wenecji, bo krążą już o tym plotki.
"Zanim skonsumowaliśmy małżeństwo, spojrzałem pod łóżko" – pisze. – "Miesiąc miodowy zaczęliśmy dwa dni później, gdy o naszym ślubie pisali już wszyscy".
Allen w "Apropos of Nothing" przyznaje, że ślub nie był wcale konieczny.
"Oboje czuliśmy, że nie potrzebujemy pisemnego dokumentu na to. Kochaliśmy się i nie musieliśmy mieć tego na papierze. To dlaczego się pobraliśmy? Nie z romantycznych powodów, a finansowych" – czytamy.
"Uwielbiam Soon-Yi i wiem, że skoro jestem dużo starszy, mogę w każdej chwili paść trupem. Gdyby tak miało się stać, chcę, żeby ona była prawnie chroniona i automatycznie dostanie wszystko, co moje" – pisze reżyser, który od swojej żony jest starszy o 35 lat.
Książka zadedykowana jest Soon-Yi, której "dał jeść z ręki, ale nie zauważył, kiedy stracił całe ramię".