"Bojownik bez jednej ojczyzny"
Na zdjęciu: uczestnicy demonstracji w Tunezji, 2011 r.
- Po pierwsze, Guevara nie był Kubańczykiem, a mieszkańcy wyspy przez dekady rządów Castro przyzwyczaili się do historii, według której ojcem rewolucji był ich rodak Fidel, a nie pochodzący z Argentyny lekarz. Po drugie, właśnie dzięki temu, że Che był "bojownikiem bez jednej ojczyzny", który walczył o równość społeczną w różnych częściach świata, jest on tak bliski zwolennikom globalizacji, a także środowiskom radykalnej lewicy na Zachodzie - dodał Abel Monteiro.
Portugalczyk przypomniał, że podczas pobytu na Kubie w latach 1956-1965 Ernesto Guevara był kluczową postacią dla krzewienia oświaty wśród najniższych warstw społecznych, dla procesu zwalczania analfabetyzmu, promocji wolontariatu oraz rozwoju spółdzielni produkcyjnych. - Te aspekty życia Guevary wciąż mogą inspirować młodzież i służyć konstruktywnemu działaniu - podsumował Monteiro.