Trwa ładowanie...
dzienniki
28-05-2012 14:51

Urodzaj dzienników literackich

Jeszcze nigdy, w tak krótkim czasie, nie ukazało się tyle dzienników i korespondencji wybitnych polskich pisarzy

Urodzaj dzienników literackichŹródło: "__wlasne
dr3b6bv
dr3b6bv

Jeszcze nigdy, w tak krótkim czasie, nie ukazało się tyle dzienników i korespondencji wybitnych polskich pisarzy.

Do pewnego stopnia działa tu pewnie mechanizm, jaki obserwujemy w odniesieniu do celebrytów. Chcemy wiedzieć jak najwięcej o ich życiu prywatnym. W przypadku wybitnych pisarzy, interesuje nas przecież, jacy oni naprawdę byli, są. Choć nie sposób pominąć waloru najważniejszego – literackiego.

Jeszcze nigdy chyba nie mieliśmy takiego wysypu dzienników, listów czy biografii wybitnych autorów, jaki w ostatnim czasie fundują nam wydawcy. Po głośnych „Dziennikach“ Stefana Kisielewskiego, które światło dzienne ujrzały w latach dziewięćdziesiątych, niewiele się działo. W ubiegłym roku ukazał się wreszcie pierwszy tom „Dzienników“ Sławomira Mrożka, wcześniej zaś PIW zaczął wydawać Witkacego „Listy do żony“. Do tego „Dzienniki“ Iwaszkiewicza, „Tajny dziennik“ Białoszewskiego, wreszcie – korespondencja Mrożka i Lema.

„Dzienniki“ Mrożka to przedsięwizięcie wydawnicze, które wciąż jest w toku. W przygotowaniu bowiem znajduje się trzeci, ostatni tom. Kiedy rok temu ukazał się pierwszy wolumen, okrzyknięto to wydarzeniem roku, a nawet dekady.Choć krytyków dzieła nie brakowało. Janusz Majcherek (teatrolog związany z Akademią Teatralną w Warszawie i kierownik literacki Teatru Studio, były naczelny miesięcznika „Teatr“) nie krył rozczarowania materią „Dzienników“ i znużenia, jakie towarzyszyło lekturze pierwszego tomu. Mrożkowi zarzucano pesymizm, wieczne narzekanie i egocentryzm.

* Czegóż jednak oczekiwać od autora „Tanga“? Chcieliśmy zajrzeć w jego prywatność, więc mamy. Taki zapewne był Mrożek w czasach, kiedy pisał swój diariusz, zwłaszcza że czynił to wcale nie z myślą o publikacji. Za sprawą „Dzienników“ dowiadujemy się mnóstwo szczegółów nie tylko o życiu autora, genezie jego dzieł, ale i światku literackim;* tak na obczyźnie, jak i w PRL-u. Poza wszystkim, na uwagę zasługuje staranna edycja tomów i gigantyczna praca redakcyjna. Tak czy inaczej, miłośnicy wielkiej literatury z niecierpliwością oczekują trzeciego tomu, który obejmie lata 1980-1989. Już sam ten okres czasowy, wywołuje niemałe emocje.

dr3b6bv

Podobnie zresztą jak korespondencja tegoż Mrożka z innym gigantem rodzimej literatury, Stanisławem Lemem. Pierwsze listy do siebie piszą w 1956 roku, ostatnie pomieszczone w zbiorze pochodzą z końca lat siedemdziesiątych.Całość materiału ma swoje źródło w bogatych archiwach osobistych Mrożka i Lema. Źródłem wiedzy listy te są niezwykłym. Bo przecież słynący z niechęci do publicznych wystąpień Mrożek, w listach do autora „Solaris“ wykłada genezę i sens swoich dzieł.

To wartość nie do przecenienia zarówno dla badaczy literatury, jak i każdego z czytelników. Poza mnóstwem rozważań o własnych utworach, pracy nad nimi, zmaganiami związanymi z cyklem wydawniczym, znajdziemy sporo odniesień i komentarzy co do życia publicznego oraz głośnych premier. Nie brak rzecz jasna i tematów prozaicznych, związanych z życiem emigracyjnym albo, w opozycji do niego, absurdami i codziennością Polski ludowej.

Niezwykłe źródło wiedzy stanowią wydane już w komplecie „Dzienniki“ Jarosława Iwaszkiewiczaoraz głośna premiera „Tajnego dziennika“ Mirona Białoszewskiego. Dzienniki Iwaszkiewicza wciągają erudycją i narracją, która często dotyka świata polityki (realiów PRL-u) oraz życia towarzyskiego, w tym złaszcza środowiska rodzimych literatów. Ileż tu aluzji i odniesień, osobistych – ostrych i zdecydowanych nierzadko – ocen i interpretacji. Można by też z lektury „Dzienników“ wnioskować, że Iwaszkiewicz nie ma wielkiego do siebie dystansu, nawet w tak intymnej formie, jaką stanowią te notatki. Zdaje się napawać dumą z piastowanych funkcji, własnej pozycji w polskiej literaturze oraz środowisku, które tak często w PRL-u splata dwa światy: polityki i kultury. Iwaszkiewicz relacjonuje wszystkie ważne spotkania z partyjnymi dygnitarzami. Jednakowoż każdym fragmentem możemy się napawać, obcując z pełną wdzięku literaturą.

Sporo fragmentów powstaje podczas podróży, które u schyłku życia męczą autora i nudzą. „Dzienniki“, których początek sięga 1911 r., kończą się tuż przed śmiercią Iwaszkiewicza. Otrzymujemy więc wspaniałą panoramę Polski obejmującą bez mała całe XX stulecie, z pikanterią relacjonowanych wydarzeń towarzyskich i literackich, politycznych, jak i osobistych wahań. Wątek osobisty jest równie wciągający, jak w przypadku „Tajnego dziennika“ Białoszewskiego.

dr3b6bv

Całkiem niedawno żyliśmy przecież „Homobiografiami“ Krzysztofa Tomasika (Wydawnictwo Krytyki Politycznej), choć książce tej zarzucano powierzchowność, sięganie po sensację i co gorętsze wątki osobiste. W dziennikach Białoszewskiego i Iwaszkiewicza mamy do czynienia z bezpośrednią konfrontacją: autor – homoseksualizm, choć przecież podjętą bardzo różnie. Można by rzec, w dużym skrócie, że autor „Pamiętnika z powstania warszawskiego“, jest pod tym względem znacznie bardziej otwarty i bezkompromisowy. Chociaż i tu konieczne jest zastrzeżenie, że Białoszewski o publikacji swoich dzienników nie myślał. Odrębną kwestię stanowi przez lata toczony bój o prawa autorskie i możliwość wydania tego dzieła.

„Tajny dzienniki“ nie odbiega znacząco konwencją literacką od stylu, z jakiego Białoszewskiego znamy. Dopełnieniem książki jest „Człowiek Miron“ Tadeusza Sobolewskiego, praca, którą możemy traktować jako szczególnego rodzaju didaskalia do „Tajnego dziennika“, z drugiej zaś strony – osobistą relację autorstwa kogoś, kto Mirona poznał z bliska i towarzyszył mu przez całe lata. Dodajmy, że po „Tajny dziennik“ – poza wszystkim - powinien sięgnąć każdy, kto interesuje się Warszawą, chłonie przestrzeń publiczną stolicy, uwielbia spacery głównymi arteriami miasta i zapomnianymi uliczkami. O ile w przypadku „Chamowa“ (ostatni, 11. tom wydanej przez PIW serii dzieł zebranych), mamy zbliżenie na realia Saskiej Kępy lat siedemdziesiątych, tak w „Tajnym dzienniku“ znjadziemy wątki dotykające całej niemal panoramy Warszawy.

Krzysztof Ratnicyn

- Jarosław Iwaszkiewicz , Dzienniki. Tom I 1911-1955, Tom II 1956-1963, Tom III 1964-1980. Czytelnik, 2008-2011; www.czytelnik.pl
- Sławomir Mrożek , Dzienniki. Tom I 1962-1969, Tom II 1970-1979. Wydawnictwo Literackie, 2010-2011. www.wydawnictwoliterackie.pl
- Stanisław Lem, Sławomir Mrożek, Listy. Wydawnictwo Literackie, 2011
- Miron Białoszewski, Tajny dziennik. Znak, 2012. www.znak.com.pl
- Tadeusz Sobolewski, Człowiek Miron, Znak, 2012

dr3b6bv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dr3b6bv