Trwa ładowanie...
fragment
02-03-2011 10:52

Twoje kompetentne dziecko. Dlaczego powinniśmy traktować dzieci poważniej?

Twoje kompetentne dziecko. Dlaczego powinniśmy traktować dzieci poważniej?Źródło: Inne
d65vb5l
d65vb5l

Twierdząc, że dzieci są kompetentne, chcę powiedzieć, że są one w stanie nauczyć nas tego, co powinniśmy wiedzieć. Dzieci dają nam informację zwrotną, która umożliwia odzyskanie utraconych umiejętności i pomaga pozbyć się nieskutecznych, nieczułych i autodestrukcyjnych wzorców zachowania. Czerpanie wiedzy od własnych dzieci wymaga dużo więcej niż tylko prowadzenia z nimi rozmowy w sposób demokratyczny. Musimy zbudować z nimi dialog, którego wielu dorosłych nie potrafi nawiązać nawet z innymi dorosłymi: osobisty dialog oparty na poszanowaniu godności obu stron.

Najważniejsza nauka: szanuj swoje dzieci. Szanuj ich potrzeby i ich punkt widzenia, bo tylko w ten sposób wychowasz człowieka, który ma poczucie własnej wartości i wierzy w siebie. Niby proste, ale niełatwo przekuć to na właściwe postępowanie.

Przyjęło się uważać, że nieustanne pochwały − szczodrze wykorzystujące słowa takie, jak „wspaniały”, „fantastyczny”, „wyjątkowy” − wzmacniają poczucie własnej wartości zarówno u dzieci − jak i u dorosłych. W konsekwencji wiele osób rozwinęło rozdęte ego będące tylko marnym substytutem poczucia własnej wartości. Tak samo jak nadmiernie nadmuchany balon często pęka, tak i rozdmuchane ego może eksplodować pod wpływem najmniejszego nawet bodźca – na przykład złego świadectwa szkolnego lub zerwania z dziewczyną − wywołując u rodziców, przyjaciół i nauczycieli zdumienie i szok.

Warto sobie uzmysłowić, że kiedy zostajemy rodzicami, w najlepszym razie posiadamy mniej więcej jedną trzecią doświadczenia i wiedzy koniecznych do tego, by w miarę rzetelnie wychowywać dziecko. Wiedzy tej będziemy uczyć się od siebie nawzajem oraz od naszych dzieci, które dorastając wysyłają nam kompetentne sygnały.

d65vb5l

Okazywanie dzieciom miłości przez pochwały lub krytykę ma długotrwały wpływ na rozwój ich osobowości. Koncentrując się na pochwałach i krytyce, kreujemy osobowości zależne, sterowane zewnętrznie. Dzieci wychowywane tą metodą mają niskie poczucie własnej wartości, brakuje im zdolności samooceny, a dodatkowo marnują swoją żywotność na − trwające czasem przez całe życie − próby zdobycia sympatii innych i działania w sposób, jaki wydaje się im właściwy. Dodatkowo poprzez nieustanne dążenie do akceptacji mają one tendencję do nadmiernego egocentryzmu.

Rodzice muszą być stanowczy. To oni są kapitanem statku. Czy statek dobije bezpiecznie do portu, bez buntu na pokładzie, zależy od tego, na ile odpowiedzialnie będą korzystać ze swojej władzy i na ile będą skłonni dostosowywać prędkość i kurs do siły wiatru i charakteru załogi.

Niektórzy rodzice próbują stosować metody wychowania bardziej zorientowane na uczucia dziecka. Niestety w związku z tym w ciągu ostatnich dziesięciu czy piętnastu lat wzrosła liczba rodzin tyranizowanych przez dzieci, ewidentnie zachowujących się w sposób egocentryczny i aspołeczny. Zdarza się tak, kiedy rodzice boją się być autorytarni i nie potrafią do negocjacji z dzieckiem wprowadzić swojego autorytetu i wyczucia granic. W rezultacie często kończy się na tym, że „obsługują” swoje dzieci. W zamian za to dzieci dostają zbyt wiele tego, czego pragną, a zbyt mało tego, czego potrzebują

Rodzice muszą wyłączyć swoją automatyczną sekretarkę, która recytuje dzieciom pouczające rady i wygłasza pomocne opinie. Oczywiście prawda o rodzicielskiej automatycznej sekretarce jest taka, że większość dzieci przestaje słuchać jej komunikatów zanim ukończy trzeci rok życia, zaś większość rodziców sama zapomina, jakie komunikaty na niej nagrała. To całkiem zrozumiałe, ponieważ komunikat jest, delikatnie mówiąc, niewiarygodny. Najczęściej nagranie zawiera chaotyczną mieszankę mądrości nabytej od naszych dziadków i fragmentów współczesnych porad rodzicielskich pochodzących z poradników i telewizji.

Określanie dziecka słowem „nieposłuszny” jest typowym wybiegiem osób sprawujących władzę, który ma spowodować, by dzieci pozostały uległe.

W czasie, kiedy – jak powszechnie się uważa − dzieci są dla swoich rodziców najbardziej kłopotliwe, w rzeczywistości są one dla nich najbardziej wartościowe!

d65vb5l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d65vb5l