Rozpoczęły się matury. Ponad 460 tys. maturzystów z ponad 8 tys. szkół ponadgimnazjalnych przystąpiło o godzinie 9 do obowiązkowego pisemnego egzaminu z języka polskiego.
Jak poinformował w piątek tuż przed rozpoczęciem matur p.o. dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE) Marek Legutko, do Komisji nie dotarły sygnały by w jakiejkolwiek szkole przeprowadzenie egzaminu było zagrożone.
"Mamy sygnały ze wszystkich komisji okręgowych, że - według ich wiedzy - arkusze egzaminacyjne dotarły do wszystkich szkół na czas i że trwają przygotowania do ich otwarcia" - powiedział Legutko.
Dyrektor CKE dodał, że zgodnie z przyjętymi zasadami arkusze mogą dotrzeć do szkół dopiero w dniu egzaminu, ale nie później niż przed godziną 8.00. Wyjaśnił, że szkoły muszą mieć czas, aby sprawdzić, czy dostały właściwe testy i we właściwej liczbie; w przypadku niezgodności jest jeszcze czas na uzupełnienie lub wymianę arkuszy.
Egzamin z polskiego można zdawać na poziomie podstawowym lub rozszerzonym. W tym roku po raz pierwszy maturzyści zdają egzamin tylko na jednym wybranym przez siebie poziomie. W latach ubiegłych wszyscy musieli zdawać egzamin na poziomie podstawowym, dopiero potem chętni mogli przystąpić do egzaminu na poziomie rozszerzonym. 89 proc. tegorocznych maturzystów zdecydowało się zdawać egzamin z polskiego na poziomie podstawowym; 11 proc. wybrało poziom rozszerzony.
Egzamin na poziomie podstawowym trwa 170 minut, a na poziomie rozszerzonym - 180 minut.
W kolejnych dniach maturzyści będą musieli jeszcze przystąpić obowiązkowo do dwu egzaminów pisemnych - z wybranego języka obcego nowożytnego oraz z jednego wybranego przedmiotu (lub przedmiotów - maksymalnie trzech).
Z danych CKE wynika, że najczęściej wybieranymi przedmiotami na pisemnej maturze są geografia, wiedza o społeczeństwie i biologia; tę pierwszą wybrał co trzeci abiturient. Wśród języków obcych prym wiedzie angielski - zdawać go będzie 3/4 przystępujących do egzaminu.
Maturzyści muszą jeszcze zdać dwa obowiązkowe egzaminy ustne - z języka polskiego i języka obcego nowożytnego. Przeprowadzane są one w szkołach przez tamtejszych nauczycieli. W tym roku egzaminy ustne odbywać się będą równolegle do egzaminów pisemnych.
Abiturienci ze szkół dla mniejszości narodowych mają jeszcze obowiązkowe egzaminy pisemne i ustne z języka narodowego. Egzaminy pisemne są przeprowadzane i sprawdzane przez egzaminatorów z ośmiu okręgowych komisji egzaminacyjnych (OKE). Będą mieli oni w tym roku do sprawdzenia ponad 1,5 mln prac.
Niezadowoleni z wyniku egzaminu mogą do niego przystąpić w kolejnych sesjach egzaminacyjnych w ciągu pięciu lat. Przez pięć lat można też zdawać dodatkowe inne przedmioty.
Zgodnie z zapowiedziami wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha tegoroczni maturzyści są ostatnim rocznikiem, który może otrzymać świadectwo dojrzałości nawet, gdy nie zda jednego egzaminu. Od przyszłego roku szkolnego w miejsce tzw. amnestii maturalnej dla tych, którzy nie zdali jednego egzaminu, będzie wprowadzony egzamin poprawkowy. Spowodowane jest to orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że niektóre przepisy rozporządzenia dotyczącego egzaminów dojrzałości wprowadzone ubiegłoroczną nowelizacją (w tym amnestia) są niezgodne z ustawą o systemie oświaty i z konstytucją.
Świadectwa dojrzałości maturzyści otrzymają 29 czerwca.
Obok tzw. nowych matur nadal przeprowadzane są "stare matury". Prawo do zdawania egzaminu dojrzałości według reguł sprzed lat mają osoby, które ukończyły ośmioklasową szkołę podstawową. Tegoroczni maturzyści, którzy 8 i 9 maja będą pisać "stare matury", to głównie absolwenci szkół dla dorosłych.