I rzeczywiście Niemcy przyjeżdżali do GG, żeby je zwiedzać?
W pewnym sensie tak. Nie była to turystyka taka, jaką znamy dziś, bo jednak trwała wojna, ale rzeczywiście bardzo wielu Niemców podróżowało do GG i zwiedzało budynki, chodziło do teatru, podziwiało "nowe niemieckie atrakcje". Z jednej strony w przewodniku nie ma żadnych wzmianek o gettach - teoretycznie, kiedy przewodnik został wydany, czyli w 1943 roku, na terenie GG gett już nie było, z drugiej strony z innych źródeł wiadomo, że byli Niemcy, którzy chodzili po gettach i robili zdjęcia. Jeździli tam jak na ludzkie safari, gdzie Żydzi odgrywali rolę egzotycznych zwierząt, które oglądało się przez kraty.
Jaki był właściwie cel wydania takiego przewodnika?
Oczywiście - propagandowy. W 1942 roku, kiedy Frank złożył zlecenie na napisanie przewodnika, Niemcy żyli jeszcze w przekonaniu, że wojnę wygrają i że kiedyś na terytoria GG będą przybywać turyści z Niemiec i powoli sprowadzać się tam będą niemieccy obywatele. Przewodnik pokazywał więc, że te nowe Niemcy już powstają, że w niektórych miejscach nie ma już w ogóle Polaków i Żydów, i lada dzień GG będzie czyste pod względem rasowym. Co prawda, gdy przewodnik został wydany w 1943, nie było już takie pewne, że Niemcy wojnę wygrają, jednocześnie wiemy, że mimo świadomości niezadowalającego końca, naziści nie zaniechali procesu przesiedlania Polaków oraz eksterminacji Żydów. Wiec to założenie, że gdy wojna się skończy i na te tereny powoli zaczną przybywać Niemcy - czy to jako turyści, czy jako nowi mieszkańcy, logicznie współgrało z powstaniem takiego przewodnika.