A jak pan ocenia zachowanie Polaków podczas II wojny?
Ciężko generalizować. Na pewno było wśród Polaków wielu bohaterów, takich którzy aktywnie stawiali opór albo takich, którzy ratowali Żydów. Polacy powinni być dumni z tego, że to właśnie oni w największym stopniu pomagali Żydom. Ale to w dalszym ciągu była mniejszość. Podobnie jak mniejszość aktywnie Żydom nie pomagała - wydawała nazistom, skazywała na śmierć. Ale też nie robili tego dlatego, ponieważ byli Polakami, ale dlatego ponieważ byli ludźmi. Jednocześnie należy pamiętać, że dla większości wojna była po prostu walką o przetrwanie. To były wszystko sytuacje ekstremalne, nikt z nas nie wie, jak by się w takiej sytuacji zachował.
Oczywiście każdy z nas chciałby myśleć, że zachowałby się heroicznie, ale prawda jest taka, że większość z nas po prostu myślałaby o sobie i bliskich i robiła wszystko, żeby przetrwać. Ważne jest więc to, żeby patrzeć na ten okres z wielu perspektyw. Pod tym względem bardzo ważnym dokumentem jest dziennik Zygmunta Klukowskiego, lekarza ze Szczebrzeszyna, który mówi w nim o bardzo różnych typach zachowań ludzi podczas wojny. Podaje przykład polskiego chłopa, który wydał gestapo swojego brata zaangażowanego w działania AK. Polacy reagowali więc bardzo różnie.