Trwa ładowanie...

Tę datę zapamiętają do końca życia. Norweskie neuropsycholożki wyjaśniają działanie pamięci

22 lipca 2011 roku stał się dla Norwegów symbolem narodowej traumy. To wtedy doszło do masakry na wyspie Utøya, gdzie uzbrojony 32-latek Anders Breivik zastrzelił 69 osób a 110 zranił. Norweskie dziennikarki i neuropsycholożki zbadały, dlaczego tak trudno zapomnieć o tej tragicznych wydarzeniach.

Tę datę zapamiętają do końca życia. Norweskie neuropsycholożki wyjaśniają działanie pamięciŹródło: PAP/EPA, fot: DPA/ Britta Pedersen
d1mkscr
d1mkscr

Dwie siostry, neuropsycholożka i dziennikarka, wyruszają w podróż: od odkrycia hipokampu aż po nowoczesne czytanie w myślach za pomocą rezonansu magnetycznego. Opowiadają o fałszywych wspomnieniach, zapominaniu i klastrach pamięci. Rozmawiają z synestetą, z dziesięcioma nurkami, czterema arcymistrzami szachowymi, śledczym z wydziału kryminalnego, śpiewakiem operowym, królową quizów, pisarką, noblistą, klimatologiem i blogerką. Poza tym zrzucają człowieka (swoją siostrę) z samolotu, żeby dowiedzieć się, czy istotnie w chwili zagrożenia człowiekowi przelatuje przed oczami całe życie (spokojnie, miała spadochron).

Dzięki uprzejmości wydawnictwa "Marginesy" publikujemy fragment książki norweskich autorek: Hilde Østby, Ylvy Østby, w tłumaczeniu Mileny Skoczko, "Jak działa pamięć".

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

22 lipca 2011 roku stał się narodową traumą. Realia współczesnego świata dosięgnęły naszego bezpiecznego "innego” kraju, zmieniając na zawsze nasz stosunek do zagrożeń. Jeśli chodzi o pamięć, terror okazał się nowym kamieniem milowym. Niemal wszyscy mieszkańcy Norwegii mają jakieś wspomnienie związane z 22 lipca 2011 roku. Amerykańscy badacze nazwali to zjawisko* "efektem lampy błyskowej”, ponieważ dane przeżycie zostaje niejako zamrożone w czasie, jak na zdjęciu, na którym lampa błyskowa rzuca ostre światło na wszystkich znajdujących się w pogrążonym w ciemności pokoju.*

Dzieje się tak, bo silne emocje i element zaskoczenia wmontowują wspomnienie w pamięć. W amerykańskich podręcznikach psychologii jako przykład zdarzeń wywołujących wspomnienia fleszowe podaje się katastrofę promu Challenger, który eksplodował tuż po wystrzeleniu, a w uaktualnionych podręcznikach takim naturalnym punktem odniesienia dla wszystkich Amerykanów jest 11 września 2001 roku. W Norwegii nie mieliśmy żadnych równie oczywistych przykładów, poza przyjemniejszym wariantem: "Gdzie byłeś, gdy Oddvar Brå złamał kijek?”. Norweski biegacz narciarski, który na Mistrzostwach Świata w 1982 roku był bliski utraty złota za sztafetę, ponieważ biegł na ostatniej zmianie i tuż przed metą złamał jeden z kijków, stał się bohaterem wspólnego doświadczenia, z którego podśmiewywało się wielu Norwegów, dzieląc się swoimi wspomnieniami na jego temat (oczywiście, większość wspomnień powstała w bardzo podobnych okolicznościach: na kanapie przed telewizorem lub wzdłuż trasy narciarskiej w Oslo).

d1mkscr

Pytanie: "Gdzie byłeś 22 lipca?” złączyło nasze osobiste historie z częścią historii Norwegii. Dla tych, którzy ucierpieli w bezpośredni sposób, wydarzenia z 22 lipca są czymś zupełnie innym. Wspomnienia tego dnia będą im towarzyszyć do końca życia. W Krajowym Centrum Badań nad Przemocą i Zespołem Stresu Pourazowego (Nasjonalt kunnskapssenter om vold og traumatisk stress, NKVTS) profesjonaliści zajmują się ocalałymi i ich krewnymi oraz rodzinami ofiar. Kiedy dochodzi do tak dramatycznego zdarzenia, komisje śledcze i eksperci do spraw terroryzmu są niezbędni do tego, by społeczeństwo mogło wyciągnąć lekcję na przyszłość.

Domyślny opis zdjęcia na stronę główną PAP/EPA
Domyślny opis zdjęcia na stronę główną Źródło: PAP/EPA, fot: VEGARD GROETT

Ale dla naukowców z NKVTS ważne jest, by nauczyć się czegoś na temat reakcji na traumę, tak aby można było skuteczniej pomagać przyszłym ofiarom. A każdego roku przybywa osób, które cierpią z powodu traum. Są to ofiary gwałtów, napaści, wypadków samochodowych i działań wojennych prowadzonych w innych krajach. Wiele osób zmaga się z traumami, które wywołują dużo mniejsze zainteresowanie niż to, co wydarzyło się 22 lipca, chociaż dla nich samych nie są one wcale mniej dotkliwe. Tylko jak pomóc im wydostać się z sideł natarczywych bolesnych wspomnień? Badaczka Ines Blix należy do osób zajmujących się zdobywaniem informacji na podstawie naszej wspólnej tragedii. Za pomocą kwestionariuszy i wywiadów badała tych, którzy pracowali w dzielnicy rządowej, by dowiedzieć się, jaki wpływ na ich życie miało dramatyczne wydarzenie z 22 lipca 2011 roku.

"Jeśli chodzi o to, jak zapamiętujemy traumy i co robią z nami wspomnienia traumatycznych wydarzeń, istnieją dwie tradycje, które ścierają się ze sobą w czymś, co nazywamy wielką wojną o pamięć. Niektórzy twierdzą, że traumatyczne przeżycia pamiętamy zupełnie inaczej niż inne zdarzenia i że traumy prowadzą do fragmentarycznych wspomnień, ekstremalnych wyparć i dysocjacyjnych zaburzeń osobowości. Inni badacze, do których ja również się zaliczam, obstają przy tym, że traumatyczne przeżycia, podobnie jak inne zdarzenia o silnym ładunku emocjonalnym, zwykle pamiętamy bardzo dobrze. Z grubsza rzecz ujmując, w przypadku traumy pamięć zachowuje się tak jak zawsze, z tą różnicą, że jest wyjątkowo wyczulona, to zwykły system pamięci podkręcony na maksa”.

d1mkscr

Wyniki jej badań wskazują, że jednym z najczęstszych problemów zgłaszanych przez osoby, które doświadczyły traumy, są natrętne, uciążliwe, szczegółowe wspomnienia pojawiające się przez długi czas po dramatycznym zdarzeniu. Natarczywe, mimowolne, traumatyczne wspomnienia są znane od dawna. Po pierwszej wojnie światowej nadano im nazwę "shell shock". W powieści Virginii Woolf "Pani Dalloway" to właśnie szok wywołany wybuchem granatu sprawia, że młody żołnierz, weteran pierwszej wojny światowej cierpiący na zespół stresu pourazowego, popełnia samobójstwo, skacząc z okna. Wówczas zaburzenie to pozostawało nieznane. Fakt, że żołnierze nie nadawali się do walki, chociaż nie stwierdzono u nich widocznych urazów, budził zdziwienie. Czuli lęk, nie spali, nie jedli, nie potrafili zadbać o siebie i często popadali w apatię lub przeciwnie: panikowali i zachowywali się irracjonalnie. Okrucieństwa wojny były ekstremalne.

epa05268703 (FILE) A file photo dated 18 March 2016 showing convicted mass killer Anders Behring Breivik (C) attending the fourth and last day in court in Skien prison, Norway. A Norwegian court on 20 April 2016 found that Norwegian authorities are violating his human rights by holding him in isolation for almost five years. The right-wing mass murderer, who committed the July 2011 Norway attacks that claimed the lives of 77 people, accused the government of his country of trying to kill him by putting him in solitary confinement after he was convicted.  EPA/LISE ASERUD NORWAY OUT 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA
epa05268703 (FILE) A file photo dated 18 March 2016 showing convicted mass killer Anders Behring Breivik (C) attending the fourth and last day in court in Skien prison, Norway. A Norwegian court on 20 April 2016 found that Norwegian authorities are violating his human rights by holding him in isolation for almost five years. The right-wing mass murderer, who committed the July 2011 Norway attacks that claimed the lives of 77 people, accused the government of his country of trying to kill him by putting him in solitary confinement after he was convicted. EPA/LISE ASERUD NORWAY OUT Dostawca: PAP/EPA. Źródło: PAP/EPA

Po raz pierwszy w historii miliony ludzi ginęły od broni maszynowej w trwającej latami brutalnej walce, w błotnistych okopach, które podzieliły Europę. Od tego czasu wiedza z zakresu psychologii traumy wzrosła: to nie lenistwo ani urazy głowy wywoływały chorobę u żołnierzy. Ale co ją właściwie powodowało? Pogląd mówiący o tym, że wspomnienia traum są czymś zupełnie innym niż zwykłe wspomnienia, ma bardzo silną tradycję. Za rozdwojeniem osobowości i innymi zaburzeniami dysocjacyjnymi stoją szczególne mechanizmy obronne, które sprawiają, że udaje nam się przetrwać kryzys. Ale dlaczego miałoby tak być?

d1mkscr

Ogólnie rzecz biorąc, zaskakujące obrazy, silne emocje i przeżycia, które powodują, że nasze wyobrażenia o sobie drżą w posadach, wstrząsają również naszą pamięcią i zapadają w nią dużo głębiej niż niewiele mówiąca normalność. Trauma zawiera wszystko to, co niezbędne, by trwale coś zapamiętać: jest naładowana intensywnymi emocjami, bardzo różni się od wszystkiego, co do tej pory przeżyliśmy, i podważa nasze wyobrażenia o świecie i o nas samych. A to nie tylko skutkuje tym, że trudno o niej zapomnieć, lecz sprawia również, że jej wspomnienie pojawia się samoistnie, jak klaun na sprężynie wyskakujący z małego kolorowego pudełka w chwili, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Osoby, które przeżyły traumę, nie mogą zamknąć tego pudełka, dlatego wspomnienie ciągle z niego wyskakuje, w całej swojej grozie.

W ankiecie przeprowadzonej na grupie dwustu siedmiu pracowników rządowych, którzy byli w pracy 22 lipca, prawie połowa odpowiedziała, że prześladują ich nawracające wspomnienia – rok po zamachu terrorystycznym. Dla jednej czwartej ankietowanych problem jest tak poważny, że prawdopodobnie można u nich zdiagnozować PTSD ( posttraumatic stress disorder), zespół stresu pourazowego. Także ludzie, którzy w chwili wybuchu bomby nie przebywali w dzielnicy rządowej, zareagowali silnym stresem. Wyobrażają sobie, że mogliby być wtedy w pracy, dręczą ich myśli o kolegach, którzy zginęli lub zostali ranni. PTSD rozwija się w czasie.

Kiedy wspomnienia nie bledną i towarzyszą im usilne próby unikania ich, ślady pamięciowe utrwalają się i zaczynają wymykać się spod kontroli. Unika się wtedy wszystkiego, co może przypominać o traumie, by nie przeżywać jej po raz kolejny. To zakłóca codzienne funkcjonowanie i utrudnia powrót do pracy i studiów. Poza tym niemyślenie o traumie jest ekstremalnie trudne. To jak powiedzieć: "Nie myśl o słoniu” – bo o czym wtedy myślimy? Im bardziej udajemy, że go nie ma, tym silniej słoń tratuje wszystko wokół, przewraca rzeczy i zajmuje mnóstwo miejsca.

d1mkscr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1mkscr