Niełatwo w atrakcyjny sposób opowiedzieć najmłodszym o przeszłości i bardzo się cieszę, że coraz więcej takich prób jest podejmowanych i kolejne instytucje kulturalne, galerie oraz muzea inspirują i publikują książki dla najmłodszych. Lubię te książki, bo zwykle osadzają przeszłość w namacalnym kontekście, koncentrują się wokół konkretnego zamku, który właśnie odwiedzamy, czy konkretnego króla, który spoczął pod konkretnym kamiennym nagrobkiem. Ten konkret wydaje mi się bardzo ważny właśnie dla najmłodszych, pomaga im bowiem zakotwiczyć wyobrażoną historię w czymś, co mogą zobaczyć i - no, przynajmniej czasami - dotknąć.