Za kilkanaście dni skończyłby sześćdziesiąt osiem lat. Tymczasem jego ciało leżało w bezruchu na brazylijskiej plaży, gdy zegar wybił godzinę piątą po południu. Tłumek gapiów powoli zaczął się rozchodzić, gdy skończyła się dramatyczna scena. Jeszcze kilkadziesiąt minut temu Josef Mengele kąpał się w wodach Atlantyku. Teraz jednak nie ma go już pośród żywych… Tekst stanowi fragment najnowszej książki Christophera Machta "Spowiedź doktora Mengele".