Do starcia, które zdecydowało o losach Polski nie doszło na polu bitwy, ale w pałacowych komnatach, w toku potajemnych negocjacji. Kazimierz Wielki zgodził się zapłacić kwotę, za którą można było kupić 20 zamków, 60 miasteczek, albo… 40 000 krów. Było warto.