Gdy stanęli na ślubnym kobiercu, Krzysztof miał 22 lata. Henryka, wtedy jeszcze Krzywonos, była 11 lat starsza. - Zdarzały się prztyczki: "Proszę pani, niech synek zamknie za sobą drzwi". A my mieliśmy to gdzieś - opowiada w rozmowie z WP Krzysztof Strycharski, autor książki "Moja żona tramwajarka".